Wpis z mikrobloga

#kilofyirewolwery #kir3lowcywprdlu

-#!$%@?łeś sobie Tommy, tyle ci powiem. - powiedział pod nosem Albedo sprawdzając kolejny ślad w ich obozie. Wszyscy byli poddenerwowani. Zdrada kamrata dotknęła ich głęboko.
-Niech go szlag!
-Motyla noga!
-Kurczaki! Grrr, ale jestem zły!
-Musimy go znaleźć. Od teraz dajemy z siebie 30%! - postanowił Ennio.
-Chyba oszalał…
Ślady prowadziły nad rzekę. Po krótkich oględzinach, łowcy stwierdzili, ze Tom musiał zasypać ciała "eksperymentów" kamieniami, ale nie było czasu ich odkopać. W dole rzeki na zachód od nich pojawił się dym.
-Jazda!
I pojechali. W mgnieniu oka znaleźli się przy ognisku. Rozpalone stosunkowo niedawno. Widać było, że ktokolwiek je rozpalił, chciał koniecznie narobić dymu. Albedo po raz kolejny wykazał się swoim talentem myśliwskim.
-Przeprawił się przez rzekę…

Tom tymczasem pędził przez las. Wiedział, że ognisko które za sobą zostawił nie powstrzyma Łowców #!$%@? na długo. Liczył też trochę, że mogłoby ono ściągnąć indian na głowy jego dawnych kolegów.
Galopował w ręce trzymając pochodnię, do odstraszania dzikich zwierząt. Pędząc nie miał czasu zachowywać ostrożności jak to miał w zwyczaju, przez co wypadł z lasu na skraj polany przy niewielkim jeziorze, natrafiając prosto na Gregorego Mayhewa i jego drużynę.
"Łowcy syna koleżanki twojej mamy" - pomyślał Tom.
"Tom Eveninger" - pomyśleli Łowcy syna koleżanki twojej mamy.
Tommy w sekundę zidentyfikował związanego i zakneblowanego Henrego Dodge'a. Atmosfera zrobiła się bardzo gęsta. Tym bardziej, że z lasu rozległ się dźwięk galopujących kopyt. Wszyscy bez wyjątku chwycili za broń.
-Tam jest! Mówiłem, że to jego ślady! - Tom rozpoznał głos Albedo.
Zanim ktokolwiek zdążył się odezwać, z lasu wyłonili się łowcy #!$%@?. Sytuacja była następująca. Łowcy syna (...) i Łowcy #!$%@? stojący naprzeciwko z wycelowanymi w siebie pistoletami. Zaś pomiędzy nimi Tommy celujący jedną ręką rewolwerem w Ennio, a drugą ze strzelbą w Gregorego.
-Hahaha! - zaśmiał się Beznogi Johnny. Po chwili wszyscy zaczęli się śmiać, nie opuszczając broni.
-Tylko indian jeszcze brakuje. Hahaha.

-Bonżur - odezwał się nagle indianin z uszami wilka, który nie wiedzieć kiedy pojawił się na skraju lasu, nieco bardziej na północ od miejsca z którego przybyli Tommy i Łowcy #!$%@?.
-W zasadzie to szukamy takich śmiesznych bladych twarzy z ubraniami z bobrów, ale widzę, że mamy tu mały impas. Spróbujemy coś zaradzić… Brawo, złapaliście Białego Czorta, znanego wam jako Dodge. Oddajcie go nam, a pozwolimy wam odejść.

***

@Kolorowy_Jelonek
@Wolffe
@KrzemowyDuch
@Jadugar
@Gregua
@Wysu
@TynkarzCzwartejSciany
@Zeroskilla

#kir3lowcysynakolezankitwojejmamy
@HeroesIV
@Awerege
@BQP
@Gdanio
@mac3
@Onde
@SirSherwood
@MatematycznyPlomien

Niedźwiedź spoczywa w pokoju
Dorothy też
Pumy też

Łowcy syna (...), Tom Eveninger i Łowcy #!$%@? napotkali siebie nawzajem oraz indian. Proszę o deklaracje dotyczące zaistniałej sytuacji.
Deklaracje na discordzie. Każdy na kanale dedykowanym dla danej grupy.
Akumulat - #kilofyirewolwery #kir3lowcywprdlu

-#!$%@?łeś sobie Tommy, tyle ci powi...

źródło: comment_16117800308kvGcdyfvMtZ0E8roO9t0s.jpg

Pobierz