O panie. Bylem w #niemcy u lekarza pierwszy raz z czyms innym niz przeziebienie i na wlasnej skorze moglem sie przekonac jak dziala sprawna sluzba zdrowia. Dzwonie sobie o 16 do przychodni:
- Guten Tag, chcialem sie umowic na wizyte u doktora Mengele. Kiedy jest najblizszy termin? - A co sie dzieje? - A od tygodnia boli mnie dupa, ze w Polsce taki dobrobyt. - To moze pan przyjsc dzisiaj. Doktor bedzie do 17.
Przychodze, czekam 10 minut, po czym wchodze do gabinetu i mowie co i jak. Doktor mowi, ze trzeba jeszcze badania zrobic. Ja sobie mysle, ze znowu tydzien trzeba bedzie czekac, a ten mowi "To zapraszam obok na pobranie krwi i zaraz potem zrobimy USG" xD
Tymczasem w PL: 1. Wstan o 06:30. 2. Idz sie zapisac do przychodni, bo telefonu nikt nie odbiera. Nie ma juz numerkow? No nic, moze jutro xD 3. Przyjdz na umowiona godzine i poczekaj godzine. W koncu wejdz do gabinetu majac na sobie zlowrogie spojrzenia starych bab. 4. "Dzien dobry! Nie mam pana karty, prosze poprosic w rejestracji, zeby przyniesli". 5. Idziesz do rejestracji. W miedzyczasie na twoje miejsce wchodzi stara baba. Po 15 minutach znowu mozesz wejsc do gabinetu. 6. No dobra, to beda takie i takie badanka. U nas termin na USG jest dopiero za 2 tygodnie, ale moze sobie pan poszukac innych przychodni, albo zdechnac xD
@Kresse: Podobnie miałem w Szwajcarii. Zadzwoniłem, tego samego dnia wizyta, przepraszali ze nie maja doktora który mówi po polsku ale wszyscy spokojnie po angielsku. Każą na krew iść, to chce się umawiać a oni - ale na co, przecież w pokoju obok jest lab xD pytam kiedy po wyniki? No za jakieś 5 minut pan doktor dostanie proszę poczekać xD Potem jeszcze dostałem fakturę na 800 CHF za ta przyjemność, wysłałem
@Kresse: @edgar_k: dokladnie to samo przezylem. Prawie dokladnie, delegacyjnie bylem u mojego pracodawcy w owym czasie w De, na jakiejs wiosce 5k mieszkancow. Rozbolał nie brzuch ch wie czemu, i mowie ze boli mnie brzuch, w pracy. Szef - jeden telefon, pyta czy jestem ubezpieczony, ja ze mam te karte NFZ nie pamietam jak sie nazywa. I jedziemy do gabinetu, normalnego na wiosce, taki ala rodzinny. Lekarz po krotkim wywiadzie
@majkkali: Czy ja wiem, UK here: 1. Musialem zdjac szwy na ramieniu->nie chcialo mi sie dzwonic to napisalem maila do mojego GP wieczorem, i cyk nastepny dzien dostalem telefon zeby przyjsc dzisiaj. 2. Wybieralem sie z UK do Arabi Saudyjskiej na 2 tygodnie to chcialem jakies zastrzyki odpornosciowe dostac bo nigdy tam nie bylem. W czwartek poszlem do recepcji i powiedzialem czego chce, mila pani powiedziala ze przekaze do specjalisty zeby
@Kresse: przerysowane jak #!$%@? i to pewnie z każdej strony bo że z polskiej to jestem pewien bo korzystam, a że z niemieckiej to się domyślam, bo pewnie atencjusz i plusojebołap jakiś.
@Kresse: wczoraj byłem u lekarza specjalisty. Sporo się różni, ale umówiony na konkretną godzinę, w gabinecie po 1,5h i nic nie załatwiłem, bo w gabinecie się drukarka #!$%@?ła... Czekałem na wizytę od października...
- Guten Tag, chcialem sie umowic na wizyte u doktora Mengele. Kiedy jest najblizszy termin?
- A co sie dzieje?
- A od tygodnia boli mnie dupa, ze w Polsce taki dobrobyt.
- To moze pan przyjsc dzisiaj. Doktor bedzie do 17.
Przychodze, czekam 10 minut, po czym wchodze do gabinetu i mowie co i jak. Doktor mowi, ze trzeba jeszcze badania zrobic. Ja sobie mysle, ze znowu tydzien trzeba bedzie czekac, a ten mowi "To zapraszam obok na pobranie krwi i zaraz potem zrobimy USG" xD
Tymczasem w PL:
1. Wstan o 06:30.
2. Idz sie zapisac do przychodni, bo telefonu nikt nie odbiera. Nie ma juz numerkow? No nic, moze jutro xD
3. Przyjdz na umowiona godzine i poczekaj godzine. W koncu wejdz do gabinetu majac na sobie zlowrogie spojrzenia starych bab.
4. "Dzien dobry! Nie mam pana karty, prosze poprosic w rejestracji, zeby przyniesli".
5. Idziesz do rejestracji. W miedzyczasie na twoje miejsce wchodzi stara baba. Po 15 minutach znowu mozesz wejsc do gabinetu.
6. No dobra, to beda takie i takie badanka. U nas termin na USG jest dopiero za 2 tygodnie, ale moze sobie pan poszukac innych przychodni, albo zdechnac xD
Zadzwoniłem, tego samego dnia wizyta, przepraszali ze nie maja doktora który mówi po polsku ale wszyscy spokojnie po angielsku.
Każą na krew iść, to chce się umawiać a oni - ale na co, przecież w pokoju obok jest lab xD pytam kiedy po wyniki? No za jakieś 5 minut pan doktor dostanie proszę poczekać xD
Potem jeszcze dostałem fakturę na 800 CHF za ta przyjemność, wysłałem
Komentarz usunięty przez autora
A nie jest śmieszne bo nic a nic nie jest wyolbrzymione.
Komentarz usunięty przez autora
1. Musialem zdjac szwy na ramieniu->nie chcialo mi sie dzwonic to napisalem maila do mojego GP wieczorem, i cyk nastepny dzien dostalem telefon zeby przyjsc dzisiaj.
2. Wybieralem sie z UK do Arabi Saudyjskiej na 2 tygodnie to chcialem jakies zastrzyki odpornosciowe dostac bo nigdy tam nie bylem. W czwartek poszlem do recepcji i powiedzialem czego chce, mila pani powiedziala ze przekaze do specjalisty zeby
@Kresse: jak prychłem xD