Wpis z mikrobloga

@oktawiusz-jeziorek ja pier*ole współczuję, też ze swoją miałem różnie, najlepiej jak ja wziąłem ż
ze schroniska i była pozszywana jak przez rzeźnika a nie weterynarza i tak samo musiałem sam szwy wyjmować i czyścić jej rany. Dobrze że już po wszystkim, zdrówka życzę :)
  • Odpowiedz