Wpis z mikrobloga

NAJCIEMNIEJ JEST POD LATARNIĄ

Czytając o różnych koteriach i koligacjach nadzwyczajnej kasty polityczno-urzędniczej to mam wrażenie, że pomiędzy ludźmi tworzącymi mafie czy też uczciwie siedzącymi za swoje występki w więzieniach a tymi, którzy ich ścigają i prowadzili przeciwko nim postępowania w imię prawa w istocie wcale jakiś dużych różnic nie ma ¯\(ツ)_/¯

Tylko dziwne, że to ci drudzy jakoś są
domyślnie uznawani za na tyle "pewnych", "odpowiedzialnych" i przez swój "autorytet" dających rękojmię aby powierzać im tak duże uprawnienia i środki do nękania obywateli, inwigilacji, przymusowych kontroli i siłowych najść, wglądu do prywatnych tajemnic czy ogólnie tak swobodnego poczynania sobie jako niezawiśli stróże porządku. (,)

...jakby lepszych
do tej roboty_ jakoś nie było lub nie mieli oni wystarczających dojść przez bycie wolnymi od skorumpowania ||

"na biurko premiera miał w październiku trafić raport, w którym kilku dyrektorów KAS i MF ostrzegało przed działalnością Mariana Banasia i wiceministra finansów Piotra Dziedzica.

W notatce skierowanej do szefa dyrektorzy informowali premiera o potrzebie "oczyszczenia KAS z ludzi powiązanych z mafią VAT-u i paliwową". Autorzy napisali też, że ojciec chrzestny dziecka wiceministra finansów Piotra Dziedzica jest związany ze spółkami występującymi w jednym z największych śledztw dotyczących mafii paliwowej.

(...)

Po ujawnieniu faktu istnienia raportu Ministerstwo Finansów postawiło czterem podpisanym pod listem do premiera ultimatum – albo przeproszą, albo odejdą z resortu.

(...)

Pracę stracił już Marcin Kopczyk, dyrektor Departamentu Nadzoru nad Kontrolami MF, a Maciej Żukowski, dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych podpisał 22 listopada list z przeprosinami. (...)

22 listopada, według informacji Bartka Godusławskiego z "DGP" oraz Piotra Sobolewskiego z Polityki Insight, pracę stracił również Wojciech Śliż, dyrektor departamentu odpowiedzialnego za VAT."