Wpis z mikrobloga

@Hellfreezer: Pomijając kwestie higieniczne, to wyściółka wewnątrz się wygniata i układa do kształtu głowy właściciela. Po za tym nie masz pewności czy kask nie jest po jakimś upadku i wewnętrznym uszkodzeniu. Z drugiej strony markowy kask używany jest lepszy od nocnika z gównolitu za 50-100zł.
  • Odpowiedz
@Hellfreezer: Roczny czy dwuletni od dobrego znajomego po dłuższej przymiarce może i tak.
Ale ogólnie to nie bałdzo.
Kaski się starzeją od promieniowania UV, nie tak szybko jak twierdzą producenci ale jednak.
Wyściółka się wygniata.
Kask mógł być lżej lub mocniej walnięty.
Najszybciej zużywa się szybka a nowa jest zawsze droga o ile w
  • Odpowiedz
@Hellfreezer: nie ma co oszczędzać i kup dobry kask. Nawet za 300-400 zł kupisz certyfikowany bezpieczny kask np LS2. Nie oszukujmy się ale to jest pierwsza rzeczy przy wypadku która cię chroni a zdrowie sie ma jedno.
  • Odpowiedz
@Hellfreezer: mam bardzo dobry kask na sprzedaż, szybka do wymiany bo porysowana i przywaliłem głową i asfalt, ale nic nie widać na skorupie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
/sarkazm

Od przypadkowej osoby bym nie kupił kasku używanego, od znajomego bardziej możliwe.
  • Odpowiedz
@Hellfreezer: Ubrania jak najbardziej. Może po za butami - wiedząc jak bardzo się w nich giry pocą i że ciężko to odświeżyć. Spodnie polecam podszyte kewlarem. Kiedyś na autostradzie uratowały mi nogę jak zaliczyłem barierki. Zewnętrzny materiał się przetarł/przepalił cały, a kewlar nawet nie zadarł.
  • Odpowiedz