Aktywne Wpisy
Jerycho +21
Ja ateista lvl 38 (dotychczas kawaler), moja różowa katoliczka lvl 32 (5 lat po rozwodzie) wzięliśmy wczoraj Ślub cywilny i wieczorem ustawiliśmy status, że jesteśmy małżeństwem. Wśród komentarzy znalazł się komentarz jednej skrajnie religijnej znajomej. Pic poniżej. Zacytuję Ewangelię Św. Łukasza (16:18): "Każdy, kto opuszcza żonę swoją, a pojmuje inną, cudzołoży, a kto opuszczoną przez męża poślubia, cudzołoży." Jaką ripostę byście dali do takiego komentarza?
![Jerycho - Ja ateista lvl 38 (dotychczas kawaler), moja różowa katoliczka lvl 32 (5 l...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/6822de7a9152bd3c99504f0ca0f1d3f71d09978967edc00617584d0c4b0c86c9,w150.jpg?author=Jerycho&auth=99d98fc645f85e798d31cf7ea3add107)
![fhgd](https://wykop.pl/cdn/c0834752/8ae0809a3e44315936660eb32b32ba2f6f4468fad8262bed145617749a62a141,q60.png)
fhgd +250
Wróciłem właśnie z Uprowadzonej. Nie wiem czy to @gaska: mnie tak nastawiła czy ten film naprawdę był tak żenujący, ale jestem bardzo zawiedziony. O ile pierwsza część mi się podobała i to bardzo, przy tej śmiałem się z tego jak głupi jest ten film :| Dalej będą spoilery, więc jak ktoś planuje oglądać - niech nie czyta.
Najpierw napiszę co mi się podobało w tym filmie. Maggie Grace. Nie jej gra aktorska, która była na poziomie samego filmu, po prostu jest ładną dziewczyną i tyle. Czemu jestem niezadowolony? Nie wymagałem wiele od tego filmu, bo to kino akcji z fajerwerkami, scenami walki, wybuchami itd. Lubię czasem sobie obejrzeć ten gatunek, Zabójcza Broń to chyba moja ulubiona seria. Wracając do sedna. Jestem w stanie wiele zaakceptować, bo nie jestem wymagającym widzem. Ale jeśli w drugim filmie "ratującym" staje się... właśnie Maggie Grace, która biega po stolicy Turcji i rozrzuca granaty, by tatko mógł oszacować dystans? Jeśli w jednej scen, gdy ktoś ma ją zabić i w ostatniej chwili strzałem w plecy ratuje ją Liam Neeson ustawiony idealnie w linii z nią i napastnikiem? Jeśli trafia do miejsca, w którym przetrzymują jego żonę na podstawie ćwierkania ptaszków, które usłyszał, gdy miał worek na głowie i był wieziony starą furgonetką? Litości :D Już nawet nie chce mi się rozpisywać o scenie, w której wjeżdżają taksówką w kordon żołnierzy pilnujących ambasady... Albo o tym jak łatwo wydostał się z łańcuchów - przecież kanonem jest, że jak siły zła złapią głównego bohatera to przykuwają go (chyba plastikowymi kajdankami z sex shopu) do rury i wychodzą tak by mógł zadzwonić do córki i powiedzieć jej, że ma rzucać granatami i biegając po dachach z gnatem ratować ojca. Mogę tak dalej, bo co chwilę przypominam sobie coraz głupsze sceny.
Film ma straszne dłużyzny na początku, sceny walki i kulminacja akcji polega na machaniu kamerą w każdą możliwą stronę, by widz nie wiedział co się dzieje. Ok, zabieg stosowany często, ale tutaj autentycznie przeginają. W ogóle ujęcia są fatalne. W zamierzeniu dynamiczne, jednak zbyt wiele zbliżeń i dziwna praca operatorów odpycha. Nie wiem czy zmienili reżysera, ale o ile Uprowadzona była fajnym, prostym kinem akcji, które w jakimś tam stopniu trzymało w napięciu, tak tutaj jest zero napięcia i bijąca na lewo i prawo infantylność.
Pierwszej części dałem 9/10.
Tej dam 3/10 i odradzam marnowania kasy na bilet. Trójka za ładną aktorkę i jeden z motywów muzycznych (który zresztą chyba słyszałem w Slumdogu albo 127 Godzinach).
Jak zabrali mu legitymację to do kina zaczął chodzić ;) Jak filmy Allena?
Na tyle filmów ile pobrałem, aż nieprzyzwoite by było nie pójść czasem do kina.