Wpis z mikrobloga

Z takich dziwnych akcji, to za dzieciaka miałam sąsiadów, którzy mieli zawsze jamnika, którego nazywali Maks. Mówię zawsze, bo po jakimś czasie te jamniki robiły się grube na tyle, że musieli je po schodach wnosić. Jak jeden jamnik znikał, to sprawiali sobie następnego i nazywali znowu Maks. Przez 18 lat doliczyłam się trzech. Rodzina normalna, nie jakieś pato.
Trochę #creepy
  • 3