Aktywne Wpisy
xena_x +10
Chciałabym mieć mężczyznę przyjaciela ale w tych czasach to chyba niemożliwe. Za każdym razem jak ujawniam moje preferencje oraz to jak widziałabym mój wymarzony związek ludzie odpowiadają mi żebym przygotowała się na samotność, bo nie nadaję się do związku i żebym udała się do terapeuty. Co więcej kobiety tak mówią, że jak nie chce uprawiać seksu z mężczyzną, to po co w ogóle mi związek? Jakbym była jakimś pudłem którego funkcją jest
Qontrol +5
Znalazłem w garażu z 5 pudeł z płytami CD.
Filmy, gry nagrywane w latach 2000-2010 (mniej więcej). Pamiętam że była nagonka za dzieciaka na piraty. Ze chodzą po domach itp xD Ojciec wszystko spakował i schował na strychu i garażu.
Oczywiście wszystko piraty. Filmy w stylu oszukać przeznaczenie 1, Rocky 1 itp.
Wywalać to do kosza czy trzymać?
Kiedyś jak wszedł net, wszyscy to wywalali bo wszystko jest w necie. A teraz
Filmy, gry nagrywane w latach 2000-2010 (mniej więcej). Pamiętam że była nagonka za dzieciaka na piraty. Ze chodzą po domach itp xD Ojciec wszystko spakował i schował na strychu i garażu.
Oczywiście wszystko piraty. Filmy w stylu oszukać przeznaczenie 1, Rocky 1 itp.
Wywalać to do kosza czy trzymać?
Kiedyś jak wszedł net, wszyscy to wywalali bo wszystko jest w necie. A teraz
#oswiadczenie #zwiazki #tfwnogf
Chciałbym być u boku kobiety, która mnie chce. Mam 25 lat, a nigdy tego nie przeżyłem.
Od zawsze muszę o nie zabiegać, wymyślać spędzanie czasu (no, bo w końcu jestem facet), sponsorować wszelkie wyjścia (mój pomysł - ja płacę, jestem facet - ja płacę). Miło zrobiłoby mi się na serduszku, gdyby taka niewiasta chociaż zaproponowała opłacenie swojej części, a tak to tylko spada mi samoocena. Czuję się jak typowy beta. Od razu widać, że te kobiety mnie nie chcą. Mógłbym tak zabiegać, zabawiać przez kolejne spotkania. Miałem 2 takie przypadki z kobietami, gdzie tego próbowałem. Było kilka spotkań, ale tylko dlatego, że ja się odzywałem i coś proponowałem, zagadywałem, ale niestety po tych spotkaniach jak zaczekałem na jej ruch to nagle znajomość się kończyła (ileż można ciągle samemu pisać i wymyślać).
Wracając do pierwszego zdania, przecież gdyby one mnie chciały to nie udawałyby braku zainteresowania. W innych przypadkach wygląda to tak, że jak ja się nie odezwałem to ghosting był po pierwszym spotkaniu. Spotkania dziewczyna żadna mi nie proponowała. Informacyjnie dodam, że siłownia i dieta od 4 lat, zwracam uwagę na ubiór, fryzurę itp. #tinder i #badoo było grane długo, ale na żywo też kogoś poznałem. I to nie jest tak, że moim celem życiowym jest dupa i desperacko szukam miłości. Po prostu, odczuwam brak bliskości, nie mam do kogo gęby otworzyć, nikogo nie obchodzę. Najmocniej da się to odczuć, zwłaszcza gdy jestem sam na sam z myślami. Na co dzień jestem "wesoły", "pogodny" i sporo żartuję.
Takie tam #gorzkiezale i przemyślenia. Czas leci, widoki na poprawę słabe. Jak żyć? ¯\_(ツ)_/¯
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ff0b558ab9b54000a863ec7
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
Komentarz usunięty przez autora