Wpis z mikrobloga

#gielda #inwestowanie

Refleksje nt. mojego pierwszego roku na giełdzie. Proszę o krytykę :).

Wszyscy są świadomi, że jest globalna bańka. Kiedy pęknie? Nie wiadomo – jutro, za miesiąc lub za pięć lat.
Banki centralne stosują QE na bezprecedensową (?) skalę, zaburza to możliwość porównania aktualnej sytuacji z historycznymi wykresami. Istnieje ryzyko “wiecznego QE” jako formy finansowania rządów.
Pandemia COVID-19 jest kolejnym zakłóceniem w modelu predykcji. Euforia związana z rozpoczęciem szczepień powoduje, że indeksy biją ATH. A co z wyemitowanym pieniądzem? Czy wchodzimy w modern monetary theory (QE forever) czy jednak to pęknie?
W pierwszym przypadku w celu ochrony kapitału, należałoby go zainwestować na giełdzie.
W drugim - żywa gotówka wydaje się rozsądniejszym rozwiązaniem.
Przez ostatnie 10 lat tkwiłem w drugim scenariuszu - straciłem krocie.
Boję się wygadanych naciągaczy, entuzjastów teorii spiskowych (independent trader?). Czuję, że mogę ulegać ich spojrzeniu na świat I podejmować złe decyzje pod ich wpływem.
Aktualnie inwestuję część gotówki w tanie rynki akcji, ETF oraz około 40% w metale szlachetne, które w przypadku rosnącej inflacji (czyli efektu ściągania gotówki z rynku, przeciwieństwo QE – QT), powinny rosnąć. Takie prawidło jest powszechnie uznawane, ale ja tak naprawdę obserwuję dużą korelację rynku akcji i metali, co przeczy rozsądkowi i intuicji. No i nie ma pewności czy QT nastąpi i skompensuje efekty QE.

W tym roku po raz pierwszy wszedłem na giełdę. Popełniłem przy okazji wiele kosztownych błędów, z czego najistotniejsze to:
- W pośpiechu przelałem pieniądze na konto maklerskie w celu shortowania S&P 500 – bo leciał w dół, będąc przekonanym, że to początek kryzysu. Złapałem idealnie dołek, straciłem 20% wkładu, czyli 10% oszczędności z 10 lat oszczędzania
- “spekulowałem” pod wpływem filmików z YT – na telefonie, opiekując się dzieckiem na placu zabaw. Nie zorientowawszy się, kupiłem kontakt na platynę z dźwignią 10% - zamiast ETF. 3% kapitału w plecy w 2 minuty.
- Zamknąłem ujemne pozycje przed końcem roku w celu optymalizacji podatkowej. Dzień później zamknięte pozycje urosły o 3%. Powinienem bym je zamknąć i ponownie otworzyć zamiast zmieniać strategię inwestycyjną w locie, pod wpływem chwili. Zwłaszcza w otoczeniu 0% prowizji.

Dobre strony:
- W końcu to zrobiłem - założyłem konto maklerskie
- Założyłem ike, ikze
- Stopa zwrotu z całego kapitału: 2%, z zainwestowanego ~4%. Nie jest to dużo, nawet realnej inflacji nie kompensuje, ale w obliczu niskich stóp procentowych – lepiej niż na lokacie. Biorąc pod uwagę wpadki po drodze, które odrobiłem - całkiem nieźle, pytanie czy świadomie?
- Dużo się nauczyłem w tematach analizy fundamentalnej, technicznej. Poznałem podstawowe instrumenty na giełdzie.
- Cały czas błądzę, ale w końcu zacząłem zarządzać majątkiem i wiem w jakim kierunku powinienem się rozwijać

Co dalej:
- Zdefiniowanie modelu inwestowania - świadome budowanie portfela
- Nauka fundamentalnej analizy
- Zrozumieć obligacje
- Zbadać korelacje pomiędzy:
--- Obligacje rządowe
--- Obligacje korporacyjne
--- Metale szlachetne
--- Metale przemysłowe
--- Akcje spółek typy value
--- Akcje spółek typu growth
  • 6
No i nie ma pewności czy QT nastąpi i skompensuje efekty QE


@bom_tombadil: wprowadzenie QT wiazało by się z pęknieciem banki na obligacjach i z wejściem w ogromna recesje, wiec moim zdaniem banki centralne beda to odwlekały jak tylko możliwe (czyli w nieskonczoność XD). Obecnie ledwo się trzymamy z nieskonczonym QE a co dopiero QT. Kluczowym w najbliższym czasie jest utrzymanie cen, a co za tym idzie yealdu na 10 letnich
@bom_tombadil: ok to ja Ci powiem jak zrobilem 100 % kapitalu ( pomnozylem wszystko co mialem )

znalazlem stary dom na 600 metrowej dzialce w centrum duzego miasta. Kupilem go (brakowalo mi uwaga uwaga 50% do zakupu, wiec wzialem kredyt hipoteczny)

przez poltora roku po pracy dzien w dzien na przemian ogladalem filmy na youtube z elektryki, hydrualiki gladzi murowan i ukladania plytek i wyremontowalem ten dom, w miedzy czasie jeszcze