Aktywne Wpisy
![yourgrandma](https://wykop.pl/cdn/c3397992/yourgrandma_NB2htrtxcf,q60.jpg)
yourgrandma +72
Zdecydowaliście, że XXXVI edycja #wykopoweprzeboje będzie o piosenkach po niemiecku ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tradycyjnie podawajcie w komentarzach swoje propozycje na utwory do konkursu.
Pamiętajcie, że nie musi być to piosenka z Niemiec, może być z innego kraju, ale ważne, żeby była po niemiecku.
WAŻNA PROŚBA:
Jak chcecie wstawić kilka piosenek to błagam nie w postaci listy (nawet z linkami) tylko jako pojedyncze komentarze.
WAŻNA PROŚBA NR 2:
Pamiętajcie, że nie musi być to piosenka z Niemiec, może być z innego kraju, ale ważne, żeby była po niemiecku.
WAŻNA PROŚBA:
Jak chcecie wstawić kilka piosenek to błagam nie w postaci listy (nawet z linkami) tylko jako pojedyncze komentarze.
WAŻNA PROŚBA NR 2:
![yourgrandma - Zdecydowaliście, że XXXVI edycja #wykopoweprzeboje będzie o piosenkach ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/0ffed76aba454acd73e7057fa81d0fd8d7187cacea9fa65ca23be952c8c5ebeb,w150.png)
![Zjadlem_Babcie](https://wykop.pl/cdn/c0834752/b6bb0f4d830e0821725bd55ac914b8f5dcbeec1efc587e65f02504d17157557f,q60.jpg)
Zjadlem_Babcie +776
Największy szkodnik w nowym rządzie. Ona od samego początku była chora na nienawiść do mężczyzn i nie mówicie ze Tusek nie wiedział #bekazlewactwa #polityka
![Zjadlem_Babcie - Największy szkodnik w nowym rządzie. Ona od samego początku była cho...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/c39ae619ceed0cf653ff2d81f0e38e8d1c249f6e493237052580a46f5d26c0cd,w150.jpg?author=Zjadlem_Babcie&auth=155ed6e249403325c3a4a1f0ea845002)
Łukasz Korolkiewicz 13 grudnia 1981 rano, 1982, olej na płótnie, 136 x 190 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie
Obraz od lat budzi we mnie pokłady refleksji i wspomnień. Wspomnień moich oczywiście nie z 13 grudnia roku pamiętnego, bo z definicji takich z racji wieku mieć nie mogę. Owa migawka zawsze budzi inne z tzw. WAŻNYCH WYDARZEŃ i tego, jak wyglądały owe dni w moim życiu. Jak oglądane Wiadomości z 11 września 2001. Twarz Hanny podówczas Smoktunowicz przy słynnej tzw. papieskiej godzinie, która następnie w buncie przeciw cepelizacji kultu postaci wiadomej stała się po prostu memem. Nie bez racji. Odsypianie zarywanej przy książce nocy z piątku na sobotę 9 na 10 kwietnia, przerwane pobudką związaną z wiadomą wieścią, gdzie pierwszą refleksją było Bronisław Komorowski Prezydentem nieco wcześniej, niż zakładał, i w nieco innych okolicznościach... A potem proza życia, bo trzeba było wymienić zamek w drzwiach wejściowych, stary zaciął się bowiem na amen, jednocześnie jednym uchem słuchając rozkręconego na cały regulator streamingu z... Russia Today, wyszedłem bowiem z założenia, iż wersję polską wydarzeń będę na dniach bombardowany ze wszystkich stron, a ciekawe, co tam gadzinówka będzie miała do powiedzenia. Zaprzysiężenie na Prezydenta Andrzeja Dudę w czwartek 6 sierpnia 2015. I pewna bardzo ważna dla mnie nocna rozmowa tego samego dnia, niemająca oczywiście z polityką nic wspólnego. Wtorek 11 marca 2020, początki twardego lockdownu i zwykłe zakupy w sklepie, dokonane jeszcze przed gorączką dni następujących potem.
Każde WIELKIE WYDARZENIE wpływa na losy zwykłych, nieznaczących ludzi. Co czuły, co robiły, miliony 12 grudnia 1981? I co dzień, dwa, tydzień, miesiąc później? I wreszcie, by przypomnieć sobie, iż sięgamy pamięcią nieco głębiej, niż przeżycia pokolenia rodziców większości tu obecnych, dziadków, czy nawet prapradziadków, bo tam sięgają znane mi przekazy ustne rodzinnych annałów: co czuł żyd czy muzułmanin w Jerozolimie 14 lipca 1099? Co czuli dzień później, gdy rozpętała się orgia rzezi po zdobyciu miasta przez krzyżowców? Jakie myśli, jakie czynności towarzyszyły nieco wcześniej mieszkańcom M'arrat an-Numy, gdy poznali warunki poddania miasta: wolne odejście w zamian za otwarcie bram? I co się działo w ich głowach, gdy byli dosłownie pożerani żywcem przez łamiących ową umowę, oszalałych z głodu łacinników, gdy Małych pogan pieczono na ruszcie, a dużych wrzucano do kotłów wedle słów naocznego świadka, Radulfa z Caen? Jak wyglądały dni mieszkańców Konstantynopola 8 kwietnia 1204, gdy krzyżowcy szykowali się do szturmu? I jak — ci, co przeżyli ów szturm — żyli dalej po hekatombie, którą z właściwą średniowiecznym kronikarzom przesadą Nicetas Choniates skwitował słowami Saraceni okazaliby więcej serca. Co czuł Georgios Sphrantzes, żyjący w cieniu nieuniknionego: upadku Konstantynopola pod naporem Turków w chwili, gdy obrona padła? Co myślał potem, wiemy z jego opisu: Gdyby Bóg mnie kochał, nigdy bym się nie urodził albo zmarłbym jako niemowlę, co zupełnie nie dziwi w kontekście osobistej tragedii - miał piątkę dzieci, troje z nich zmarło w wieku niemowlęcym przed upadkiem stolicy Bizancjum, dwoje kolejnych, syn i córka (zamęczona w sułtańskim haremie) krótko po jej zdobyciu. Ale też co czuli szarzy konstantynopolitanie? Co czuli królowie, politycy, generałowie, dowódcy? Co czuli ich poddani, obywatele i podwładni? Co robili, jak wyglądały WAŻNE WYDARZENIA z ich osobistej, intymnej perspektywy? Co czuł choćby mój pradziad, gdy, cóż, spełniał swe obowiązki w ramach plutonu egzekucyjnego podczas wojny polsko-bolszewickiej? Ale też co czuli rozstrzeliwani?
Nigdy się tego tak do końca nie dowiemy. Nie wiem, czemu, ale troszkę mnie to boli.
Dzięki za Twój wpis.