Wpis z mikrobloga

Cholera, trafił mi się bogaty Mikołaj! Na Śląsku co roku dostawaliśmy torebkę węgla – takie tutejsze mandarynki w ciemniejszym odcieniu, a tu się tak los do mnie uśmiechnął! Zastanawiam skąd @MrPickles wziął na to pinionszki? Oczy mi świecą jak kontrolki w Passacie, a gdyby nie uszy to bym się śmiała dookoła głowy!
Proszę Państwa, wysoka moderacjo, to jest Nadmikołaj! Apeluję o to, żeby mnie jemu co roku przydzielali w wykopaczce, albo jego mnie – bo z największą przyjemnością skomponuję mu paczuchę.
Pakunek wyjął z paczkomatu #niebieskipasek i całą drogę do domu śmiał się jak głupi do sera z okleiny jaką zafundował mi @MrPickles. Jak dobrze, że mamy paczkomaty, bo gdybym miała odbierać to od listonosza albo na poczcie spaliłabym buraka.
Kiedy wzięłam w ręce karton, poczułam zapach… jakby korzenny, rumowy, bliżej nie określony, ale na tyle intensywny, że przebił się przez folię bąbelkową, karton i sporo stretch folii. Nastąpił smuteczek (), gdyż pomyślałam, że zapakowałeś jakiś alkohol typu rum czy Burbon i kurier zbyt intensywnie „włożył” do paczkomatu i butelka się stłukła. Otóż nie tym razem! O tym co tak pachniało opowiem za chwilę.
Przy odpakowywaniu ręce mi drżały jak patologii z pobliskiego osiedla. Prezent od nieznajomego ma zawsze plus 10 do zajebistości. Kiedy rozprułam nożyczkami karton z precyzją Makłowicza podczas krojenia cebuli, mym oczom ukazał się piękny obrazek. Każdy prezencik spakowany osobno w przepiękny świąteczny papier i czerwone szerokie wstążki!
Mireczek bardzo się postarał przy współpracy ze swoją różową. Aż mi się głupio zrobiło, że swojej paczki tak nie opakowałam (obdarowany zaznaczył, że jest eko i nie lubi marnowania papieru).
Przeczytawszy odręcznie napisany list, wiedziałam mniej więcej czego się spodziewać w pakunkach. A są one trafione w punkt! I nie piszę tego z samej grzeczności, tylko autentycznie mnie zaskoczyłeś i uradowałeś! Aż miałam stan podgorączkowy, co w obecnych czasach jest niepożądanym objawem.
W paczce znalazłam idealnie spersonalizowane prezenty i prezenciki:
- jako miłośniczka podróży otrzymałam wielką mapę – zdrapkę. Mogę sobie zdrapywać odwiedzone już miejsca. Super sprawa!
- opisałam też, że lubię gotować i kosztować nowych smaków – i tu książka kucharska. I to nie byle jaka, bo książka dobrana idealnie pode mnie – człowieka niecierpliwego. W książce są same proste przepisy, nie wymagające dużego nakładu pracy i czasu! Love it! Będzie gotowane!
- interaktywna gra książkowa – o Boże, o Jezu, nie wiedziałam, że istnieją takie wynalazki!
- zdrapka Siódemka – dla mnie konkursowicza to zawsze dobry prezent. Niestety nie zdrapałam ani sasina, ale liczą się emocje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- wytrawne australijskie wino – już wypiliśmy po lampce, bo Wine Not? Smakowite i orzeźwiające, w idealnej temperaturze, bo schłodzone od rana w skrytce paczkomatu.
- żarełko dla mojego kitku <3 Tosiek jest usatysfakcjonowany, aczkolwiek bardziej ucieszył się z kartonu, w którym przyszły prezenty XD
- kubek – z początku zdziwiło mnie to, że jest cały czarny, myślałam, że to nawiązanie do węgla i miejsca w którym mieszkam. Pomyślałam, może Mirek chciał, żeby podczas picia kawy nie było widać osadu smogu, który unosi się nawet w mieszkaniu, ale nie! Spryt mi nie obcy – zalałam kubek gorącym kakałkiem – i oczom ukazał się wredny kot pokazujący ‘faki” wszem i wobec i każdemu z osobna! Kwintesencja kota!
- ostatnim z prezentów była pachnąca sprawa z początku mojego opisu – własnoręcznie przygotowane pierniczki, o niesamowicie intensywnym aromacie! W tym jeden specjalny – w kształcie kosmonauty - Ale pachnie piernik mały, dziś zjedzony będzie cały! Padłam po prostu. Do tego michałki białki, śliwki w czekoladzie i aromatyczna, świąteczna kawa.

Jestem zachwycona Mirku, a mojemu niebieskiemu aż żal się zrobiło, że nie mógł wziąć udziału w wykopaczce (za mało się udziela, tylko czyta). Oczywiście wszystkim się podzielimy. ¯\_(ツ)_/¯
Jako, że prezent był bardzo bogaty, to wiem wiem – to jest na święta i na urodziny (które mam za 3 dni). To była dla mnie zdecydowanie najlepsza edycja!

Tak więc MrPickles -cmok cmok-, tak blisko siebie mieszkamy –cmok-cmok, a się nie widujem wcale. Zaproszenia wam nie poczeba, bierz swoją „Halinkę” i wpadajta do nas. Rozłożym tapczam, wyśpita się jak króle! Zaproszenie na serio, obiecuję ugotować coś z ksiązki!
PS. W liście zaznaczyłeś, że wysyłasz mi pietruszkę, której nie odnalazłam o odmętach paczki. Teraz nie mam czego wrzucić do rosołu, a specjalnie nie kupowałam, spodziewając się takiego podarku 

Jeśli ktoś wystalkuje @MrPickles za rok i przeczyta ten wpis – niech wie, że powinien przygotować ekstra paczkę, bo jemu się należy. Dej mu dużą paczkę i od serduszka.

Życzę Tobie i twojemu #rozowypasek wesołych świąt, a wszelkie problemy niech znikną tak prędko jak pierniki, które od ciebie otrzymałam.
#wykopaka #pokapake #wykopaczka
hello7 - Cholera, trafił mi się bogaty Mikołaj! Na Śląsku co roku dostawaliśmy torebk...

źródło: comment_1608194770lWC4FdchTbasj0zK1Q6OhQ.jpg

Pobierz
  • 20
@jasieeks kubek zamówiony w pierwszym lepszym punkcie foto gdzie robia kubki, kot to "ripndip" a napis "Fluff you you fluffin fluff" w kreatorze strony (chyba każdy punkt foto gdzie można samemu sobie zaprojektować kubek umożliwia wpisanie tekstu, wybór czcionki, rozmiaru, itp)