Wpis z mikrobloga

Ale z Allegro robi się ściek. Połowa ofert to rzeczy z Alibaby z przebiciem 100% oczywiście wyróżnione więc żeby się dobić do normalnych ofert trzeba poświęcić dużo czasu. No i ten dropshipping z Aliexpress... Rzeczy sprowadzone "prosto od producenta z Chin czas dostawy 40 dni". Niby głupich, którzy takie rzeczy kupują nie szkoda, ale czym to się różni od metody na wnuczka? Oszukiwanie starszych i nieświadomych ludzi.
#dropshipping #allegro #aliexpress
  • 7
  • Odpowiedz
@ktosiex: oferty na olx też nie brakuję, jak szukałem baofenga to kilku typów mówiło że odbiór osobisty po 3-5 dniach jak wrócą. Po 2 dniach miałem z AliExpress... Przebicie oczywiście 100%, co innego jak towar mają na miejscu.
  • Odpowiedz
@Pienio69: Zgadzam się, ale od kiedy handlem można nazwać przeklikanie oferty i zrobienie dealu na nieświadomej osobie? Nie każdy jest świadomy, że może to samo zamówić na Aliexpress... Ciężko się teraz przebić żeby cokolwiek znaleźć co nie jest z Ali na Allegro.
W takiej sytuacji ciężko nawet dochodzić swoich praw z tytułu rękojmi czy gwarancji. Zwykłe oszukiwanie ludzi.
  • Odpowiedz
@chintin: Taki mam problem, że prawa konsumenta w zasadzie nie istnieją. Cwaniaczki z dropshippingu wyłączają rękojmie i gwarancję prostym sposobem: są tylko pośrednikiem, a nie sprzedawcą i wystawiają faktury za pośrednictwo. Będziesz się sądził o jakąś rzecz za 20 zł? Allegro nie widzi problemów.
To teraz sobie szukaj ofert, które nie są najtańszym szajsem z Chin. Wiem, że wszystko idzie z Chin, ale chyba widzisz różnicę między jakimś chińskim badziewiem z
  • Odpowiedz
No są lepsze i gorsze produkty chińskie, ale to kupujący musi wiedzieć co kupuje. Przed zakupem rzeczy trzeba poczytać opis produkty i opinie
  • Odpowiedz