[Falkon17]

Słuchajcie naszła mnie niedawno taka myśl. Czy ślub jest do czegoś w ogóle potrzebny? Przez całe życie traktowałem to jako coś oczywistego, że skoro ma sie osobę z którą chce sie spędzić resztę życia i założyć rodzinę to ślub jest niezbędny. Teraz kiedy faktycznie mógłbym sie oświadczyć swojej partnerce, mam wątpliwości. Zastanawiam sie co to zmieni. Jakie jest logiczne wytłumaczenie tego całego obrzędu? Przecież już i tak od roku żyjemy tak jak małżeństwo. Mamy wspólne mieszkanie, wspólne konto w banku czy wspólny samochód. Dlaczego nie mielibyśmy sie zdecydować teraz na dziecko? Co ta cała ślubna szopka zmieni w tym kontekście?

Nigdy nie rozmawiałem z moim #rozowypasek o tym. Dla niej ślub jest czymś oczywistym jeśli chce sie założyć rodzinę. Ja przyznam sie szczerze zaczynam mieć wątpliwości. Nie dlatego ze jej nie kocham ale dlatego, że jestem teraz szczęśliwy, i nie widzę sensu czegoś zmieniać.

Co myślicie o tym miraski?

#rozowepaski #niebieskiepaski #rozkminy

[Sl_w_k_1]

@Falkon17: że nie chcesz się z nią ożenić.

To jak z dowodem osobistym. Generalnie do niczego ci nie jest potrzebny. Ale w banku w urzędzie u notariusza w szpitalu po śmierci dużo ułatwia.
No i wspólne opodatkowanie.
A trzy to emeryturę można odziedziczyć.

[Jeffrey_M]

@Falkon17: głupi przykład, dziewczynę karetka zabierze. Przyjdziesz do rejestracji i powiesz że jesteś konkubinem?

[b.....1]

@Falkon17 Podatki, prostsza procedura spadkowa lub urzędowa (co ofc można załatwić notariuszem też bez ślubu)

[Falkon17]

@Sl_w_k_1: no patrząc na to w ten sposób to masz rację nie chce sie z nią żenić.
@Jeffrey_M:
@bmj14741:
I to wszytko? Po to ta całą szopke z weselem i zapraszaniem robić?

Nie wiem mam mentlik w głowie. Moi rodzice sie rozwodzili przez 20 lat a ja byłem w środku tego konfliktu między rodzinnego. Jeżeli mam brać ślub tylko po to żeby łatwiej było podatki rozliczać, czy nie pisać

[o.....s]

Czy ślub jest do czegoś w ogóle potrzebny?

@Falkon17: tak, kobiecie do wyzerowania twojego majatku kiedy dojdzie do rozwodu i do dysponowania twoimi dochodami podczas malzenstwa bo wspolnota

[piastun]

@Falkon17: ślub (nie chodzi mi o kościelny) ma tylko sens dla kobiet bo jest jej zabezpieczeniem w przypadku odejścia do św. Piotra (renta, emerytura po mężu itp). Facet praktycznie nie ma z tego żadnych zysków a całą masę minusów.

[Jeffrey_M]

@Falkon17: nie bierz i tyle. Po co dupe trujesz głupimi pytaniami jak masz takie mocne Ale

[b.....1]

@Falkon17 Ale jaką szopkę? Ślub można wziąć bez wesela na tysiąc osób. Dla mnie jest sens podatkowy i proceduralny, ale to każdy musi sobie sam rozważyć

[choochoomotherfucker]

@piastun: Jak facet umrze, to żona dostaje jego emeryturę, a jak kobieta umrze, to mąż nie dostaje? Pierwsze słyszę.

Mam wrażenie, że nasza kultura nam wsmarowała w mózg ze ślub ma być i koniec.

@Falkon17: Tak właśnie jest. Mój brat chciał wziąć skromny ślub cywilny, to się okazało, że babcie jego narzeczonej są niezadowolone i ostatecznie był ślub kościelny z weselem xD Ślubu nie trzeba brać, a wesele to już

[piastun]

@choochoomotherfucker: faceci dłużej pracują i mają wieksze emerytury.

[alfka]

Jeżeli mam brać ślub tylko po to żeby łatwiej było podatki rozliczać, czy nie pisać testamentu to naprawdę nie widzę w tym sensu.

@Falkon17 Ojjjj, potem jak się stanie jakieś nieszczęście to będzie płaku płaku na wykopie, bo będzie trzeba np. rodzinie żony wypłacić zachowek i jak to tak.