Wpis z mikrobloga

@enceladus71: To ma sporo sensu z naukowego punktu widzenia. Wiekszosc ludzi nie rozumie, ze przypadkowosc (randomness) ma charakter kwantowy i jej symulowanie wymagaloby zaawansowanego komputera w takiej wlasnie technologii.
Prostsza forma osiagniecia tego samego efektu jest wlascie "podgladanie" rzeczywistosci i kwantyfikowanie jej stanow makro (a ta jest przeciez kwantowa).

Fajne znalezisko, BTW.
Osobiscie, jako fan kryptografii wolalbym, zeby Cloudlfare dolozyle sie do ktoregos z projektow FOSS zajmujacego sie ulepszeniem generatorow liczb
Osobiscie, jako fan kryptografii wolalbym, zeby Cloudlfare dolozyle sie do ktoregos z projektow FOSS zajmujacego sie ulepszeniem generatorow liczb losowych na tradycyjnych komputerach.


@user-agent-switcher: Ale przecież te projekty mają często całkiem niezłe fundowanie w postaci grantów naukowych i rozwojowych czy nagród w konkursach. Patrz np. ChaCha20 i DJB. Algorytmy mamy całkiem spoko, teraz trzeba tylko mieć dobre źródła entropii. W komputerach osobistych najczęściej są to czasy dostępów, czytane bloki z dysków,
@user-agent-switcher: hardware'owe źródła entropii (jak np. Intelowskie RDRAND) mają tę zasadniczą wadę, że niespecjalnie jesteśmy w stanie zweryfikować ich poprawność i czy przypadkiem nie mają jakichś luk. Dla tego praktycznie wszystkie obecnie używane OSy albo nie używają RDRAND albo jest to tylko jedno z paru źródeł entropii. W kryptografii jednak często jest istotne "nothing up my sleeves", więc takie "magiczne" źródła entropii są często traktowane z bardzo dużą dozą niepewności.