Wpis z mikrobloga

@Kalmuk32: Tu nie ma się z czego śmiać, to jakaś choroba psychiczna, Ci ludzie naprawde boją się tego że ktoś ich obserwuje i śledzi. Nie podchodzą do tego logicznie.
  • Odpowiedz
@Kalmuk32: telefon mogę zostawić gdzieś a chip miałbym wsadzony na stałe. Nie wieszczę żadnego masowego czipowania ale po prostu wyrażam swoje zdanie, które brzmi, że nie zgodziłbym się na żaden chip.
  • Odpowiedz
Chipami się nie kontroluje, ale zbiera dane.


@jelonek_rogacz: Jakie dane chcesz zbierać. GPSa coś takiego nie miałoby to prawa mieć, bo niby z czego zasilić (zobacz w komórce jak szybko baterię zjada a to masz układ wielkości milimetrów). To samo to się tyczy sygnału w pomieszczeniach. Nie ma kamery. Mikrofon pod skórą to może się nadać tylko do ekg. Pomysł z lat 80' XX w, z czasów kiedy jeszcze nie
  • Odpowiedz
@sciana: to jest chip RFID zasilany falami radiowymi czytnika, podobnie jak np. karty zbliżeniowe (autobusowe, bankomatowe itp.) czy znaczniki antykradzieżowe. Każdy taki chip posiada co najmniej swój identyfikator co już może być źródłem informaji jak często w danym miejscu przebywasz. Ale z drugiej strony podobnie jak karty mają niski zasięg (ok. 10 cm). wiki - więcej jest w angielskiej wersji.
  • Odpowiedz
@stu100: Jakby się dało to zamiast wszczepiać czipy, wystarczyłoby zdalnie sczytać karty bankomatowe i kredytowe, ta sama informacja. Tyle że się nie da. Problemem jest nawet nie tyle zasięg sygnału co zasilanie, RFID musi być przy samym czytniku bo jest ładowany prądem z pętli indukcyjnej. Dodatkowo ograniczeniem jest też pętla w samym RFIDzie, im mniejsza, tym mniej prądu się uzyskuje. Antena wielkości milimetra byłaby już praktycznie bezużyteczna.
  • Odpowiedz
@Kalmuk32: To wszystko jest zachcianka rodziny Rotszildów czy jakoś i Sorosa, bo im zależy na New World Order, bo... eee... są pod wpływem diabła i w ogóle będą mieli z tego zysk. Jakoś tak. Mam nadzieję, że pomogłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz