Wpis z mikrobloga

Szczepienie na koronawirusa w Polsce przewiduje tak:
- szczepionki zakupimy drożej niż takie UK czy Niemcy
- dostaniemy je później niż reszta
- część się zepsuje ze względu na złe przechowywanie jakies 2h po przyjechaniu do Polski
- z tych co zostana część się popsuje przy transporcie do konkretnych miast
- część pójdzie jak krew w piach bo przy szczepieniu po 21 dniach będą braki w pewnych regionach i ludzie się nie zaszczepia drugi raz
- dla równowagi, w innych regionach będą się psuły bo będzie ich za dużo i nie będzie gdzie przechowywac bo ludzie nie będą chcieli się szczepić
- reszta co zostanie się przeterminuje bo Zięba powie że szczepionki mają rtęć wolfram cynk i kryptonit i ludzie stwierdza że wolą przechorowac ta chińska grypę
- Mati i ferajna wyjdą zarobieni po same uszy tworząc nową klasę husarskich oligarchów narodowych
- PiS w następnych wyborach 69%
Plusujacych zawolam w przyszlosci i odchacze co sie sprawdzilo a co nie.

#koronawirus #szczepienia #teoriespiskowe troche #heheszki
  • 99
@decentralizacja: Ja chcę się zaszczepić. Nie znam długoterminowych skutków zakażenia koronawirusem i szczerze, obawiam się ich. Chcę również mieć wpływ na zwiększenie naszej odporności zbiorowej i przez to chronić te osoby, które z różnych powodów nie mogą się zaszczepić. Rozumiem też mechanizm działania szczepionki i ufam nauce. Wytłumacz mi, dlaczego według twojej profesjonalnej opinii jestem debilem.


@light1: ponieważ wirusa możesz unikać stosując maski lub częściowo izolację, a nie wstrzykiwanie sobie
@decentralizacja: Maseczki działają raczej w drugą stronę. Nie chronią ciebie przed innymi, ale innych przed tobą. Filtrowanie wdychanego powietrza nie zapewnia ci wielkiego bezpieczeństwa, bo wirus może się dostać do organizmu również np. przez oczy. Nosimy maseczki, żeby chronić innych, i w ten sposób wszyscy chronimy siebie nawzajem. Niestety, nie wszyscy te maseczki noszą i nie wszyscy będą. Co więcej, musimy mieć też na uwadze zdrowie psychiczne ludzi. Zasłanianie twarzy przez
@decentralizacja: I nie rozumiem co masz na myśli mówiąc o "wstrzykiwaniu sobie na prędko opracowanej odmiany tej choroby"? Szczepionki oparte o martwe patogeny to się stosowało np. przeciw polio. A walkę z polio rozpoczęto w czasach, kiedy sekwencjonowanie DNA dopiero raczkowało. Obecnie szczepionki produkuje się odwrotnie - sekwencjonuje się cały genom takiego patogennego wirusa i przeszukuje się w poszukiwaniu takich białek, które potencjalnie mogą zadziałać jako szczepionka. Najczęściej są to białka
@decentralizacja: Chociaż tak naprawdę, nie trzeba w szczepionkach stosować białek. Można stosować DNA - gen kodujący to białko, które ostatecznie ma wywołać reakcje układu odpornościowego. Takie DNA w formie kolistej jest namnażane w bakteriach, izolowane do czystego preparatu i podawane. Po podaniu człowiekowi DNA trafia do komórek APC - komórek prezentujących antygen limfocytom T, żeby mogła rozwinąć się odporność. W takiej sytuacji to same komórki APC będą produkowały to białko wirusa
@light1: ciało ludzkie jest strasznie skomplikowane, mimo że szczepionka w ogóle nie zawiera wirusa - to może nieść inne zagrożenia przez nieprzewidziane efekty takich białek.

A nosząc maskę n95 nie zarazisz się (plus podstawowa higiena + domownicy). możesz n100 cena prawie ta sama.
@decentralizacja: Ale jakich białek? Białko jest wytwarzane przez tę samą komórkę APC, która je prezentuje. A te komórki nie prezentują całych białek, m.in. dla bezpieczeństwa. Po wytworzeniu takiego białka jest ono ubikwitynowane (w skrócie, oznaczane do pocięcia przez enzymy). Następnie część z takich krótkich fragmentów białka (z których żaden nie ma aktywności pierwotnego białka) jest jeszcze modyfikowana przez podłączenie cukru i w takiej formie trafia na powierzchnię, by mogła nastąpić jej
@decentralizacja: koncerny zawsze zabiegają o pozbycie się odpowiedzialności tak jak ludzie, to po prostu logiczne zachowanie. To jak te napisy na krecie do rur "nie jeść, nie wcierać w oczy, nie nasypywac do dupy" to też proba unikniecia odpowiedzialności za potencjalne wypadki. Albo dawanie kasku pracownikom na wysokości.

Czyli nie boisz się konsekwencji choroby o których wiadomo, że istnieją i że są groźne, nie boisz się białek na powierzchni aktywnego (bo
@decentralizacja: Jak to nie? Przy każdym leku masz opisane wszystkie potencjalne skutki uboczne - żeby koncern nie był odpowiedzialny, bo informuje o wszystkim co wie. Know-how jest tajne, ale wyniki badań klinicznych nie. Wszystko można zweryfikować. Tutaj nie ma żadnego oszustwa ani spisku.