Wpis z mikrobloga

@Niebadzlosiem: W mlodości to był mój drugi dom, okolice Giżycka, Mikołajki i jako nastolatek też śpiewałem te szanty przy ognisku. Gdy miałem 20 lat popłynąłem na kilkudniowy morski rejs na którym mieliśmy pełny przegląd pogody: od zupełnej flauty (niesamowity widok morza płaskiego jak stół aż po horyzont), aż do sztormu (w takim raporcie po rejsie mam wpisane w 12 godzin w wietrze 10 w skali Beauforta) podczas którego zerwało nam foka,