Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@sargento: Ten pas jest jeszcze ok, bo jest bufor między jezdnią i pasem dla rowerów, ale generalnie takie rozwiązanie jest dosyć kiepskie - jeśli nie ma fizycznego oddzielenia jezdni od drogi dla rowerów, to samochody są zbyt blisko, do tego często na nią najeżdżają i jest niebezpiecznie. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest oddzielenie samochodów i rowerów krawężnikiem, tak się to robi np. w Danii. Malowanie pasa na drodze to rozwiązanie po taniości.
  • Odpowiedz
@ms93: Zwroc uwage ze miedzy pasem dla rowerow (oddzielony zolta linia w Szwajcarii), a koncem pasa dla aut (biala linia) masz z dobre 30(?)cm odstepu - ziemini niczyjej. Do tego auta maja jeden pas, szeroki no i kultura inna - nikt tak o nie zjezdza z niego sobie. Dbaja tutaj o rowerzystow duzo bardziej. Choc niektorzy i tak jak debile jezdza ;)

@sargento: https://www.tagesanzeiger.ch/die-stadt-streicht-77-parkplaetze-fuer-1-3-kilometer-veloweg-424492358013 <<< przebudowali w listopadzie ulice kolo
  • Odpowiedz
@krzyzakp: Napisałem, że taka opcja jest znośna, bo ma bufor, ale w Zurychu większość pasów dla rowerów tak nie wygląda - zwykle nie ma żadnego odstępu, pas ma metr szerokości, a samochody jadą zaraz obok (przykład). Jest też wiele takich pasów, które idą przez przystanki autobusowe, przez co powoduje problematyczne sytuacje wyprzedzania (przykład). Szwajcarska infrastruktura rowerowa pozostawia ogólnie bardzo wiele do życzenia, ale ja ją porównuję do
ms93 - @krzyzakp: Napisałem, że taka opcja jest znośna, bo ma bufor, ale w Zurychu wi...

źródło: comment_1606982379xizPeIDdCEiitAVVOzXvcw.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@ms93: Porownaj do Polskiej lepiej. Choc.. Nie ma chyba do czego porownywac, bo w Polsce nie istnieje prawie ;)
Fakt, mozen zrobic lepiej, walcza o to tutaj, ale nadal jest sporo lepiej niz nad Wisla..
  • Odpowiedz
@krzyzakp: Czy ja wiem - ostatnio będąc w Krakowie widziałem sporo porządnych ścieżek, dużo lepszych od tych szwajcarskich. Obecnie wcale bym nie powiedział, że Zurych ma lepszą infrastrukturę rowerową od Krakowa.
  • Odpowiedz
@krzyzakp: @ms93: mnie się podoba taka linia po taniości. W CHF jest to w bardzo wielu miejscach, a dodając to jak oni jeżdżą - to jest zajebiście IMO. U nas słabo to się sprawdza, bo dziki kraj i dzicy kierowcy wjeżdżaliby co chwila na te ścieżki...
  • Odpowiedz
@ms93: a Zurych to chyba jeździ gorzej od reszty Szwajcarii, takie przynajmniej miałem wrażenie, że jeżdżą w mieście jak idioci - szybki na maksa start spod świateł i chaos a potem znowu stanie... autostrada czy małe miasteczka to wszyscy potulnie wg przepisów, a wyprzedzają się często jak tirowcy :D
  • Odpowiedz
@Leniwiec1: Ja mam doświadczenia z rowerem tylko z Zurychu i szybko się poddałem w kwestii jeżdżenia rowerem po tym mieście - mam na to za słabe nerwy. Infrastruktura średnia, często trzeba jechać po torach tramwajowych, samochody niezbyt się rowerami przejmują, piesi włażą pod koła i na nic nie patrzą, a na dokładkę kultura jazdy rowerzystów jest bardzo słaba - mało kto sygnalizuje skręt, notorycznie przejeżdżają na czerwonym świetle i po przejściach
  • Odpowiedz
@ms93: a rozumiem, ja w Zurychu byłem tylko raz na rowerze rok temu i było średnio właśnie, a teraz byłem autem i masakra w porównaniu do reszty Szwajcarii, gdzie spokój i luz jest widoczny. Chyba faktycznie ZH mocno różni się od reszty, ale to tylko powierzchowna opinia. Natomiast na wioskach - w okolicach Rigi, Ticino, jak jeździliśmy to czułem się mega bezpiecznie na tych pasach dla rowerów, coś niesamowitego ;)
  • Odpowiedz
@Leniwiec1: @ms93: ja jeździłem z większych miast tylko po Bernie, Basel i Lozannie - wszędzie bardzo fajnie się jeździło, szczególnie Lozannie. W ogóle jak piszecie, dziwne jest stawianie Szwajcarii jako wzoru bo tu infrastruktura rowerowa jest raczej słaba w porównaniu do DK i NL. Ale że Kraków ma lepszą infrastrukturę niż dowolne szwajcarskie miasto (akurat Zurychu nie znam), to bym nie powiedział.
No i mam wrażenie, że w CH rower
  • Odpowiedz