Wpis z mikrobloga

@exploti:

U mnie przez 17 lat chodzenia na polowania (najpierw jako gówniarz, potem już jako myśliwy) z koła wyleciało dwóch myśliwych i nie było litości, że kolega, zasłużony dla miasta i tak dalej. Jeden zaczął pić na zbiorówce, drugi używał loftek do polowania na dziki. Pierwszemu zabrano broń i przyjechał po niego syn (broń oddali mu po wytrzeźwieniu razem z pismem o wykreśleniu z listy członków), drugi dostał po prostu pismo
  • Odpowiedz
@bonczur: Ha, jeszcze trzeba trafić (pierwszemu, na jelenia, i z broni), więc szanse małe.
Ojciec namawia mnie na wstąpienie, ale szczerze nie lubię strzelać do zwierząt, jedynie do tarczy z swojej broni.
  • Odpowiedz
@biesy: A transporty zwierząt na drodze też zatrzymujesz czy swoją frustracje wylewasz tylko w internecie? ( ͡° ͜ʖ ͡°) I jak zwykle zmieniasz temat bo nie chcesz mu odpisać bo nie masz argumentów.
  • Odpowiedz
@bonczur: najlepsze rozwiązanie. Nie potępiam strzelania s do zwierząt, po prostu sam bym nie chciał.
Jedzenie i przyrządzanie to zupełnie inna sprawa. To uwielbiam.
  • Odpowiedz
@biesy: Ja do zieleninki nic nie mam dobra do mięska ja mam do ludzi nie szanujących tego, że jem mięso i starających mi narzucić wegetarianizm. Jest to moim zdaniem nietolerancja wobec moich przekonań co do jedzenia.
  • Odpowiedz