Wpis z mikrobloga

@jutrobedzieinaczej: u mnie podobnie, dopiero na obiedzie w pierwszy albo drugi dzień świąt dziadek częstował domową nalewką albo winem własnej roboty. Może to wynika z tego, że u nas w ogóle na uroczystościach rodzinnych nie ma zwyczaju urządzać popijawy - jeśli alkohol to formie jakiegoś wina/szampana/regionalnego trunku i w ilości symbolicznej. :l
  • Odpowiedz
@eugeniusz_geniusz: u mnie nigdy nie było alkoholu na żadnych świętach, czasem gdzieś pod koniec wujek namówił na jakiś kieliszek resztę dorosłych ale na jednym się zawze kończyło. W późniejszych latach tato czasem lampkę wina polał.

W tamtym roku spędzaliśmy święta u teściów na wiosce i w wigilię byłem parę razy w okolicznym sklepie, to w zasadzie jedyna rzecz jaką ludzie wtedy jeszcze kupowali to była wódka. Smutne to trochę, że w
  • Odpowiedz
  • 1
@rzep_psiego_ogona

u nas w ogóle na uroczystościach rodzinnych nie ma zwyczaju urządzać popijawy - jeśli alkohol to formie jakiegoś wina/szampana/regionalnego trunku i w ilości symbolicznej. :l


W sumie współczuję. Idziesz na imieniny a kończysz na stypie XD chociaż nie, nawet stypy bywają weselsze ( ͡° ͜ʖ ͡°)-
  • Odpowiedz
@eugeniusz_geniusz u mnie ojciec zawsze jest #!$%@? w wigilię. Zastanawiam się czy ma jakiś uraz do tego dnia czy coś, ale nigdy nie odpuszcza. I to w dodatku zawsze upija się samemu bo nie mamy gości. Podczas wieczerzy wigilijnej musi być #!$%@?.
  • Odpowiedz
ja się bardzo zdziwiłem parę lat temu jak się dowiedziałem, że ludzie piją na wigilii. U mnie się nigdy nie piło, nie mówiąc już o ordynarnym chlaniu. Mam jakieś poczucie, że wręcz nie wypada


@jutrobedzieinaczej: u nas tez nigdy się nie piło, do czasu aż zacząłem przynosić alkohol... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz