Wpis z mikrobloga

Hipotetyczna sytuacja (z którą pewnie wielu z was się spotkała):

Są dwie osoby, para. Facet i Kobieta. Zarówno Facet jak i Kobieta zanim się poznali, zaciągnęli każde z osobna kredyt na zakup mieszkania. W pewnym momencie się poznają i postanawiają być razem. Mija kilka miesięcy i dochodzi do sytuacji, że chcą zamieszkać razem. Jedna osoba z nich wprowadza się do drugiej, przy czym mieszkanie tej osoby staje się puste i postanawia je wynająć.

I tu kwestia finansów i pytanie, jak powinno się dzielić finanse w takim przypadku? Osoba która wynajmuje mieszkanie za hajs z którego może spłacać kredyt i mieszkać u drugiej osoby płacąc tylko czynsz, kiedy druga osoba nie ma takiego pasywnego dochodu i jest obciążona swoim kredytem i czynszem, przez co ma obniżony standard względem osoby pierwszej
(celowo piszę osoba "pierwsza", "druga" żeby nie było implikacji że któraś płeć ma lepiej - chciałbym abyście spojrzeli na całą sytuację w miarę obiektywnie).

Jak #mirki wy na to spojrzycie? Jak powinno się dzielić finanse między dwiema osobami na początku relacji, ale chcąc jednak coś wspólnego budować.

#pytanie #zwiazki #kredyt #mieszkanie
  • 11
  • Odpowiedz
@Trochutak: Kasę z wynajmu dokłada się do wspólnej kupki. Wypłaty/umówioneskładkina_życie sumuje się. Raty z kredytów sumuje się. Czynsz jednego i drugiego mieszkania sumuje się.
I teraz z kupki w której są pieniądze solidarnie opłaca się wszystkie zobowiązania, to co pozostanie w tejże kupce solidarnie wydaje sie na potrzeby codzienne.
  • Odpowiedz
@Trochutak moim zdaniem zrzucacie sie 50/50 na kredyt i czynsz mieszkania w ktorym jestescie. Wtedy ostatecznie i jedno i drugie placi polowe swoich zobowiazan finansowych i oba mieszkania sie splacaja (zakladam ze miesieczne kwoty kredytow sa podobne i nie ma co sie szczypac o kilka zł).
  • Odpowiedz
@Trochutak:
Jak tylko jedna osoba ma mieszkanie to wołanie za wynajem jest śmieszne i pachnie byciem skąpcem.

Jak obie mają to ma to sens. Czyli ta osoba co wynajmuje powinna dokładać do kredytu osoby, u której mieszka.
  • Odpowiedz
Jak tylko jedna osoba ma mieszkanie to wołanie za wynajem jest śmieszne i pachnie byciem skąpcem.


@ruok: Nie, - to jest właśnie uczciwe. Skąpstwem to pachnie gdy jedna osoba ma harować i płacić za całe mieszkani i kredyt na drugą osobę, która z niewiadomego powodu ma mieszkać za friko.
  • Odpowiedz
@rtp_diov: hmm pewnie dlatego, że prawnie to mieszkanie nigdy jej nie będzie.

Ja mam gdzie mieszkać, nie wynajmuję i nie czerpię żadnych korzyści z tego faktu na ten moment, bo 1. dom - będący w tak samo prestiżowej lokalizacji jak nasze mieszkanie, żeby nie było - pusty nie stoi (ale miejsca wciąż jest na jakieś 5 osób na spokojnie) 2. Nie chciałabym wynajmować jakimś obcym ludziom.

Za to kupuję sprzęty, meble
  • Odpowiedz