Wpis z mikrobloga

W sobotę zaliczyłem solidną glebę na #rower i przywaliłem żebrami o korzeń. Bolało jak diabli ale jakoś przetrwałem na katonalu aż do wczoraj gdy odruchowo porządnie kaszlnąłem. Nagle poczułem jakby mi się coś zerwało i napierd... mnie niesamowicie. Spać nie mogę bo z boku na bok nie da się przewrócić, z trudem podnoszę rękę w górę, nawet jazda samochodem po polskich drogach boli. Są jakieś sposoby na tego typu urazy ??
#medycyna #lekarz
  • 56
  • Odpowiedz
@felixos: jak sie #!$%@?łem na rowerze na lodzie na ulicy to tak bolało że nie moglem w ogole lezec, śmiać sie, a jak chcialem kaszlnac albo co gorsza kichnac to malo sie nie zesrałem z bólu, na rtg nie bylo zlamania, u Ciebie pewnie tez nie bo Ciezko by Ci bylo oddech wziac bez lekow przeciwbólowych. Tak za 4 do 6 tygodni przejdzie. Milej zabawy ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz
@BrakNazwyUzytkownika: mnie zbyli kiedyś na SORze jak przyszłam z dwudniowym urazem, tzn. udzielili pierwszej pomocy (usztywnienie), ale bez zdjęć itp., a miałam złamanie.
A tak ogólnie to nie wiem, czy serio chciałeś mnie zawołać, bo cytat nie jest mój ;)
  • Odpowiedz
@felixos miałem identycznie jak ty. Jakby było pęknięte to od razu byś się zwijał z bólu, tak samo jak ty przy kaszlnięciu zaczęło boleć. Poszedłem na rtg (pojechałem taxi i się dokustykalem). Okazało się że bardzo mocno stluczone. Ale ból taki przeszywający jakby ktoś kosę wbijał xD
Leki przeciwbólowe dostałem i coś tam jeszcze. Kilka dni i było ok.
  • Odpowiedz