Wpis z mikrobloga

Okazuje się, że hasztag #kratom już istnieje na Wykopie! Fajno...

Jako stary kratomowiec, narkoman hue, hue, wypadałaoby coś napisać.
Z moim towarzyszem znamy się i przyjaźnimy już od prawie 2 lat. Spotykamy się 2x dziennie, a czasem nawet 3. Co do działania to oczywiście są to doznania około-opiatowe, gdyż Mitragyna speciosa, potocznie zwana Kratomem należy do opiatów
Jest to jednak opiat szczególny i nie ma tak uzależniającego potencjału jak większość popularnie nadużywanych opiatów. Jest dzięki temu szczególna i dzięki niej bardzo duża ilość ludzi wychodzi z ciężkich opiatów! Nie piszę tego z doświadczenia własnego, ale czytałem masę raportów, między innymi na Reddit ludzi, którzy dzięki Kratomowi wyszli z ciężkich uzależnień.
Nie jestem więc ekspertem i jeżeli ktoś ma pytania to odsyłam do https://www.reddit.com/r/kratom/.
Wiem jednak, że działa to na zasadzie schodzenia z jednego narkotyku zastępując go drugim, Kratomem, z którego można już potencjalnie dużo łatwiej zrezygnować stosując zasadę powolnego zmniejszania dawki.
Dla mnie kratom jest sposobem na radzenie sobie z sobą. Mam ADHD i wynikającą z tego depresję. Ponieważ ADHD zostało u mnie zdiagnozowane wstępnie niedawno, nie mogę za dużo powiedzieć na ten temat, ale po latach, będąc w średnim wieku dowiedziałem się właśnie dla czego całe moje życie wyglądało, tak jak wyglądało. Oczywiście depresję leczyłem, choć nieskutecznie do niedawna, gdyż po prostu zdiagnozowano ją u mnie wiele lat temu, ale lekarze nie zdiagnozowali jej przyczyny, czyli ADHD. W związku z tym byłem leczony nieskutecznie. Jak prawie każda osoba z ADHD musiałem pomóc sobie sam i eksperymentowałem z wieloma substancjami aż trafiłem na Kratom. Nie pomaga mi on jednak w ADHD, a jedynie pomaga w depresji.
W moim abstrakcyjnym spektrum narkotyków Kratomowi bliżej jest do kawy niż do morfiny. Jest to moim zdaniem łagodna używka i łatwa w kontrolowaniu. Osobiście piję Kratom jako herbatę i na życzenie mogę podać sposób jej przyrządzania, co jest dosyć ważnym elementem, aby wyciągnąć z Kratomu jak największy potencjał. Dzięki Kratomowi moje zwłaszcza poranki są dużo pogodniejsze i znośne. Łatwiej mi się wstaje rano, gdy sobie pomyślę, że zaraz wypiję Kratom, a chwilę później Kawę. Kratom + kawa jest boskim połączeniem i polecam każdemu, kto ma ochotę wypróbować Kratom.
Kratom działa poprawiając nastrój, dodaje energii podobnie do kawy i jednocześnie działa sedatywnie, co może być dla niektórych zdziwieniem, ale tak działa. Kratom ma też bardzo dobre właściwości przeciwbólowe i wiele osób stosuje go tylko ze względu na tą jego właściwość.
Dawkowanie. Ja piję herbatę wraz z proszkiem/fusami w ilości od 5-10gram, jednak jak ktoś ma ochotę spróbować to polecam zacząć od małych dawek 1-1,5g i zwiększyć w kolejności do 2-5g. Są też inne sposoby administracji jak metoda „toss and wash”, trzymanie kratomu pod językiem, połykanie kapsułek z kratomem i parę innych, ale nie są popularne i polecane, jako mniej skuteczne.
Kratom występuje na rynku pod wieloma gatunkami i ich wariacjami oraz mieszankami. Podstawowe to kratom biały - najbardziej energetyzujący, kratom czerwony – najbardziej sedatywny oraz zielony – w działaniu pomiędzy białym i czerwonym
Kratom można też przyjmować jako ekstrakt, ale nie jest to polecane ze względu na budującą się dużo szybciej tolerancję. Tolerancja w przypadku naturalnego proszku z liści Kratomu jest dosyć dziwaczna pod względem tolerancji i bardzo indywidualna. U mnie zwiększająca tolerancja na szczęście jest niewielka i gdy stosuję sposoby na jej redukcję. Nie rozpisując się za wiele na ten temat, najbardziej polecaną metodą jest mieszanie gatunków. Polega w skrócie na zasadzie, iż za każdym razem stosujemy inny czerwony/zielony/biały/złoty itd.
Aby dodać łyżkę dziegciu do miodnego Kratomu warto nadmienić jego ewentualne skutki uboczne:
Utrata apetytu i wagi (to może być dla niektórych pożądany skutek), utrata popędu seksualnego, kłopoty z zasypianiem, uderzenia ciepła, biegunka, ale w szczególności zaparcia przy regularnym stosowaniu. Najbardziej powszechnym jest jednak odwodnienie i ważne jest, aby pić dużo wody, najlepiej elektrolitów.
Mógłbym dużo jeszcze napisać, ale powstałaby z tego pewnie książka
Pozdrówka

Zapraszam do zadawanie ewentualnych pytań #ama

#narkotykizawszespoko #narkotyki #opiaty #depresja #adhd
  • 19
  • Odpowiedz
@woytas: codziennie pijesz 2x? to musze przyznac sporo, sam nie probowalem, ale swego czasu sporo podcastow sie naogladalem na ten temat, nie odczuwasz uzaleznienia? takiego, ze musisz sie napic, a nie ze chcesz?
gg_jap - @woytas: codziennie pijesz 2x? to musze przyznac sporo, sam nie probowalem, ...
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@gg_jap: oczywiście jestem uzależniony podobnie jak jestem uzależniony od kawy, wody, jedzenia, gier, internetu itd. Uzależnienie nie jest niczym złym. Uzależnienie jest złe gdy ma wpływ ma twoje życie. Dajmy na to uzależnienie od słodyczy/cukru - stajesz się otyły i niezdrowy. Jak jest ci dobrze być grubaskiem i jeść słodycze doprowadzając na przykład do cukrzycy, a nawet amputacji lub śmierci to jesz i nie uznajejesz tego za uzależnienie. W historii
  • Odpowiedz
@gg_jap: wierz mi te moje 2-3x dziennie i do 25g dziennie to nie jest sporo ;) BTW jak dostanę tabletki na ADHD to planuje zmniejszyć do 1x...
  • Odpowiedz
@gg_jap: jeszcze jedna ważna rzecz. Mam doświadczenie z narkotykami różniste ale mam jakieś porównanie. Po pierwsze w większość dni piję 2X a tylko sporadycznie 3X. Nie mam dużego problemu z kontrolą. Sam alkohol uważam, iż posiada dużo większy potencjał uzależnieniowy i też w zasadzie z tego powodu piję bardzo żadko (1 X miesiąc). Zabawne jest jak ludzie często demonizują narkotyki i uzależnienie, a sami walą dziennie po kilka drinków dla
  • Odpowiedz
@woytas
Jest tu trochę mirków, którzy mają doświadczenie z kratomem(w tym ja).
Ogólnie bardzo mi przypadł do gustu. Jednak ja bardzo ostrożnie stosowałem. Doszedłem do 2-3 razy w tygodniu(zwykle 1,5-2g) i widać było, że wciąga. Jednak nie było problemu ze zmniejszeniem częstotliwości i całkowitym odstawieniem. W sumie to głównym powodem odstawienie były alergiczne zmiany skórne, które moim zdaniem były powiązane z kratomem.

Ps. Z tego co wiem to główna substancja zawarta
  • Odpowiedz
@mindrape: mój sposób przygotowania, a znam i czasem stosuje kilka wariacji jest taki, iż najpierw mieszam susz z roztworem cytryny i wody (czasem nawet badam Ph), porządnie mieszam i odstawiam na min 20min, następnie podgrzewam z większą ilością wody około 350ml do 80-90 stopni celcjusza i trzymam w temperaturze (mam specjalny czajnik-automat w którym to robię) czas trwania 30 min i następnie powolne, naturalne studzenie w temperaturze pokojowej (nieraz mi
  • Odpowiedz
W sumie to głównym powodem odstawienie były alergiczne zmiany skórne, które moim zdaniem były powiązane z kratomem.


@mindrape: też miałem uczulenie na Kratom ale wyleczyłem biorąc tabletki uczuleniowe. Jest to związane z tym, iż krtatom jest histaminą i nie jest to nic nadzwyczajnego, iż może się pojawic uczulenie! Nie ma się co przejmować ale prawda jest też taka, że póbowałem, aż 4 rodzaje antyhistaminy, aż znalazłem właściwe. Teraz nic się
  • Odpowiedz
@woytas
Ja się nie boję jakoś kratomu, ani go nie demonizuję, tym bardziej, że odstawienie poszło gładko. Na pewno też jeszcze do niego wrócę. Moim zdaniem jest on nawet dobrym zamiennikiem dla benzo i itp.
Generalnie dla zasady staram się nie uzależniać zbytnio od niczego, dlatego żongluję substancjami.( ͡~ ͜ʖ ͡°) Oprócz tego pracuję nad tym żeby jak najbardziej zbliżać się do optymalnego stanu psychicznego bez użycia
  • Odpowiedz
odstawiam co jakiś czas na tydzień-dwa w celu redukcji tolerancji i dalszego zagłębiania się w słodkim uzależnieniu ;). Życzę powodzenia i wytrwałości w doprowadzaniu się do optymalnego stanu.
  • Odpowiedz
@woytas
Z tymi antyhistaminami to z tego co wiem, to na zmiany skórne najskuteczniejsze są te I i II generacji. Jednak uchodzą one za bardzo zamulające i tak właśnie u mnie było, gdy przetestowałem jeden taki środek (chyba allertec) i sobie odpuściłem. Możliwe, że takie skutki uboczne ustałyby przy dłuższym stosowaniu tego leku.
Niektórzy jedzą dużo większe ilości kratomu i nie mają takich problemów. Jednak tak jak pisałem, jestem alergikiem i
  • Odpowiedz
@mindrape: polecam antyhistaminę najnowszej generacji - Fexofenadine. Nie odczuwam żadnego działania sedatywnego i nie mam żadnych efektów ubocznych. Wszystko inne co próbowałem to zamulacze i nie działały dobrze na moją zmianę skórną - pokrzywkę.
  • Odpowiedz
@woytas: wrzucałem z 2g prawie codziennie przez 8 miesięcy (zalewałem małą ilością ciepłej wody i siup). Faza fajna, ale stawia Cię przed wyborem, czy chcesz być sobą, czy jakimś naćpanym typem, którego do końca nie lubisz, i który słabiej sobie radzi z obowiązkami. Uzależnia fizycznie na tyle mocno, że nie da rady sobie tak brać i odstawiać, bo wtedy jesteś wrakiem człowieka
  • Odpowiedz
@konsonanspoznawczy: ja tam siebie lubie i radze z obowiązkami.

Uzależnia fizycznie na tyle mocno, że nie da rady sobie tak brać i odstawiać, bo wtedy jesteś wrakiem człowieka

wszysto zależy od człowieka. Ja mam złe samopoczucie do 4 dni, coś jak łamanie w kościach. Nic strasznego! Tak jest gdy rzucam z dnia na dzień ale można schodzić powoli w dół, wówczas nic sie nie dzieje - polecam
  • Odpowiedz
@konsonanspoznawczy: mogłeś mieć kratom kiepskiej jakości. Czasem nieuczciwi sprzedzawcy mieszają z różnymi substancjami. Serio nie wiem co tam miałeś ale genralnie dobry Kratom biały działa wręcz odwrotnie poprawiając koncetracje i dodając energię! Kratom jest właściwie często używany przez sportowców ze względu na jego właściwości, więc są 2 wyjścia, albo miałeś #!$%@? kratom lub jesteś pechowym człowiekiem na którego kratom działa źle.
  • Odpowiedz
@woytas: ziomek miałem dobry kratom, kilkanaście odmian z Czech.
Próbowałeś się nauczyć grać kilkadziesiąt piosenek w 2 tygodnie i mieć do zapamiętania kilkaset motywów muzycznych i grać je z marszu bez zająknięcia? No właśnie. Jakbym miał robotę nabijać dane w komputer, to też bym nie zauważył, że mam umysł przyćmiony
  • Odpowiedz
@woytas: mi też dodawał energię i dodawał motywacji, ale tak jak mówię, kiedy masz na prawdę wymagającą rzecz, gdzie musisz wykorzystać 100% swojego potencjału umysłowego (zero delayu w myśleniu), to praktycznie wszystko oprócz kawy odczujesz negatywnie
  • Odpowiedz
@woytas: Masz sporo racji co do uzależnień, tylko z uzależnieniem od substancjami jest jeden, a nawet dwa poważne problemy - kasa na substancję może się skończyć (różnie to bywa, nawet jak teraz zarabiasz 15k - wiadomo, że będą gorsze zmartwienia, ale uzależnienie pogorszy sprawę), a w przypadku nielegalnych substancji źródełko może wyschnąć. Może kiedyś w lewicowej utopii nie trzeba będzie się o to martwić, bo dostaniesz państwowy przydział somy (
  • Odpowiedz