Wpis z mikrobloga

Ta, jeszcze zeby tak chetnie protestowali przy podnoszeniu podatkow i rozroscie biurokracji, to moze cos by sie tu zmienilo.

Ale nie, po co, lepiej sie mobilizowac, kiedy Kaczafi rzuci jakis ochlap nad ktorym mozna sie emocjonowac i spierac.

Wszystko jest od samego poczatku pewnie wykalkulowane, na osiagniecie kompromisu, po tym jak juz odciagna uwage od innych problemow i jednoczesnie zrzuca wine na protestujace panienki za zachorowania. A nawet gdyby pisiaki chcialy na