Wpis z mikrobloga

#protest #aborcja #strajkkobiet #etyka
Jednym z argumentów przeciwko zakazowi aborcji jest to, że to prawo odbiera kobietom człowieczeństwo.
Człowiek ma intelekt i potrafi podjąć świadomą decyzję, co jednocześnie też powoduje obowiązek moralny używania intelektu i rozumu.

Jeżeli samica zwierzęcia rodzi poważnie uszkodzone młode, które umiera w męczarniach - to umiera, takie jest prawo dżungli. Nie podlega to ocenie etycznej,
Jeżeli ludzka kobieta nosi poważnie uszkodzony płód, dowiaduje się o tym, nic z tym nie robi, rodzi dziecko, które umiera w męczarniach - można jej czyn oceniać w kategoriach etycznych.

To prawo zrównuje kobiety z samicami zwierząt - odbiera im prawo do używania właściwego człowiekowi intelektu i rozumu.

W innych, mniej drastycznych przypadkach - odbiera in prawo do heroizmu.
Jeżeli kobieta, mimo trudnego położenia życiowego, albo stwierdzenia u płodu schorzenia, które wywróci jej całe przyszłe życie do góry nogami (np. zespół Downa) decyduje się nie przerywać ciąży, urodzić i wychować dziecko - to czyn heroiczny (chrześcijańscy etycy powiedzieliby: chwalebny). W ten sposób kobieta może realizować ideał człowieczeństwa.

Jeżeli odbierze się jej prawo do decydowania - nie ma ona możliwości zachować się w sposób heroiczny, czy też chwalebny.

Mam wrażenie, że ta wojna jest o to, że kilku facetów chce w tak wynaturzony sposób realizować swój ideał człowieczeństwa w swoim życiu. Odbierając do tego prawo kobietom.
  • 5
@durga_na_sztandary:
Zgadzam się do tego momentu:

W innych, mniej drastycznych przypadkach - odbiera im prawo do heroizmu (...)


Poczęcie chorego dziecka nie ma moim zdaniem nic wspólnego z heroizmem. Po pierwsze, kto korzysta na poczęciu dziecka z Downem (na przykład)?
Rodzic, który będzie musiał spędzić resztę życia na opiece nad dzieckiem? To chore dziecko, które nie będzie nigdy w stanie samodzielnie funkcjowować? Społeczeństwo, które będzie musiało utrzymywać to dziecko do końca