Wpis z mikrobloga

W zeszły czwartek mieliśmy 12107 przypadków. W poprzedni 8099. Czyli tydzień do tygodnia wzrost o 50%.

Zakładając analogiczne tempo powinniśmy mieć dzisiaj 18098, a mamy 20156, czyli wzrost o 66%.

To oznacza, że za tydzień w okolicach czwartku będziemy mieli pi razy drzwi około 30-35 tysięcy przypadków. I NAWET JEŚLI krzywa zacznie się wypłaszczać, to przy takim tempie wzrostu nie bardzo jest możliwe, by wypłaszczenie nastąpiło nagle i tygodnia na tydzień, dlatego wartości w przyszłym tygodniu będą monstrualne.

Szpitale w tej chwili nie działają. Kartkę woła się rano przyjeżdża po 19. Można się tylko modlić by nie zachorować na COKOLWIEK co wymaga pomocy medycznej.

#koronawirus #covid19 #covid #covid19stats
  • 12
@jalop: Są pewne priorytety, póki co. Tzn. jk nie masz zagrożenia życia czekasz nawet 12 godzin. Jak masz zagrożenie wysyłają w pierwszej kolejności do Ciebie ale to zaraz się skończy.
@deathcoder: te porównania nie mają sensu bo rząd dynamicznie zmienia liczbę testów i liczbę chorych :).
Raz brali pod uwagę testy robione ale tylko pozytywne, raz brali tylko pod uwagę testy zrobione, wcześniej nie brali, teraz biorą.
Ciężko tu cokoliwek porównywać.
@piastun: O czym Ty mówisz? Gdyby kiedykolwiek brano pod uwagę tylko testy pozytywne miałbyś wykrywalność na poziomie 100% a ta wacha się na przestrzeni całej pandemii między 5 a 25 % i NIGDY nie doszło do sytuacji gwałtownych fluktacji tutaj.

Ogarnij się chłopie.
@piastun: Chłopie Ty mówisz o badaniach zlecancyh prywatnie, które mają MARGINALNE znaczenie dla statystyki. Nikt w Polsce masowo nie robi testów prywatnie bo to się mija z celem. Masz objawy idziesz do lekarza, masz wykonywany test.

Poza tym liczba testów nie ma żadnego znaczenia. Istotna jest liczba chorych, która przekłada się na zajętość łóżek, a ta z kolei przekłada się na ilość zgonów - jak zostnaa zajęte wszystkie łózka zaliczymy masowe