Wpis z mikrobloga

Zapewne ten wpis zniknie w morzu postów o dzisiejszych protestach, ale co mi tam, napisać zawsze można (choć pewnie dla wielu będzie zbyt długo i nudno). Obserwując dzisiejsze protesty ciągle mam wrażenie, że gubi się sens tego wszystkiego, czyli brak aborcji w przypadku wystąpienia wskazań medycznych i podciąga się to do walki o prawo do aborcji na życzenie. I tu według mnie jest problem - taki protest nic nie zmieni. Na takie protesty chodzą ludzie, którzy nie są elektratem pisu i hasła typu Arka Gdynia Kaja Godek nie zachęcą niezdecydowanych do poparcia takiego strajku. Wśród elektoratu pisu jest dużo osób, które są za aborcją w takich przypadkach, ale przez różne swoje poglądy twierdzą, że lepszy pis u władzy niż LGBT legalne i taki wyrok dla nich jest przez to do strawienia w zamian za wcześniejsze emerytury itd. Polityków nic nie zmieni - jedynie politycy się zmieniają (w swojej naiwności liczę, że nie wszyscy to chodzące zera) i to na czym im zależy to utrzymanie swojej pozycji. Jeżeli taki protest ma się udać to już dużym sukcesem będzie wycofanie się z tej durnoty, którą orzekł trybunał, a do tego nie można dawać tak łatwo utwierdzać elektoratu pisu w przekonaniu, że to jedynie głupie feministki i zdegenerowane środowisko zarażone ideologią LGBT krzyczy i jest agresywne (taki przekaz w dużej mierze idzie przez naszą krajową gadzinówkę). Może lepszym pomysłem byłoby nawet próbowanie odwołać się do wyidealizowanej walki o wolność, o którą przecież Jarek tak odważnie walczył ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ta sprawa nawet w naszym chlewie jest do naprostowania. Właściwie to wstyd, że w XXI wieku w ogóle ma miejsce taka sprawa i to w teorii w rozwiniętym kraju. #protest #aborcja
  • 4
@bjorno: Tak patrząc na to, że to w większości dzisiejsze pokolenie głównie poszło na manifestacje (takie mam wrażenie, jasne covid odstrasza starszych) to może tak źle nie jest( ͡° ͜ʖ ͡°)