Wpis z mikrobloga

Mieszkam za granica, mam sporo międzynarodowych znajomych.

Nigdy nie widziałem na Social Media Niemca, Meksykanina, Wenezuelczyka, Serba, Rosjanina, Chińczyka, Turka albo nawet Irańczyka wrzucających po angielsku pojazdy na swój kraj. Nigdy.

A chyba praktycznie każda Polka-emigrantka która znam wrzuciła jakieś posty po angielsku o wyroku TK. A wcześniej o LGBT.

Co ciekawe, o pedofilii w kościele nic nie widziałem - wychodzi że to temat który głównie grzeją dziennikarze przy umiarkowanym zainteresowaniu ludzi.

Ciekawy jestem skąd wynika przekonanie, że świat jest zainteresowany wydarzeniami w Polsce? Może brak wiary w mechanizmy demokratyczne i liczenie na zewnętrzna interwencje? Czym Polki różnią się od innych narodowości? A może po prostu żyje w specyficznej bańce?

#przemyslenia #emigracja #demokracja #socialmedia #socjologia
  • 3
Ciekawy jestem skąd wynika przekonanie, że świat jest zainteresowany wydarzeniami w Polsce?


@PlonacaZyrafa Co masz na myśli przez "świat"? Bo media/organizacje zagraniczne się nami zainteresowały. Jeśli chodzi o zwykłych ludzi (nie dziennikarzy i spoza tych organizacji), to tak, oni mają to w d*pie, bo obchodzą ich co najwyżej problemy własnego kraju.

Nigdy nie widziałem na Social Media Niemca, Meksykanina, Wenezuelczyka, Serba, Rosjanina, Chińczyka, Turka albo nawet Irańczyka wrzucających po angielsku pojazdy na
@PlonacaZyrafa: Jest jeden malutki szkopulik w tym co piszesz, spójrzmy na listę krajów:

Niemcy : Tam zawsze było normalnie i jak już to jest zawsze zmiana na lepiej, z małymi wyjątkami np. kryzys uchodźców o którym się już nie słyszy. Czyli Niemcy, jak jest źle to naprawiamy, albo jest po prostu lepiej.

Meksykanina, Wenezuelczyka, Serba, Rosjanina, Chińczyka, Turka albo nawet Irańczyka : Tam zawsze był #!$%@?, więc bez różnicy czy sobie
@CarpetKnight97: to jest ciekawy punkt widzenia, ale co do np Iranu czy Brazylii zupełnie się nie zgodzę - tam się działo ostatnio dużo „gorzej niż zwykle”. Widziałem dużo postów - ale w ichniejszych językach, nie po angielsku.

Chociaż może faktycznie „bliższa koszula ciału” i emigranci z Polski wierzą w moc „Unijnego wielkiego brata” który zrobi porządek w Polsce a tamci pozbyci są złudzeń co do intencji sił międzynarodowych?

W Polsce chyba