Wpis z mikrobloga

@PaulStanley: ale pomyliłaś tagi. Nie ma to jak chwalić się używaniem na własnej skórze jakiejś cieczy niewiadomego pochodzenia. Lane perfumy. Ja #!$%@?.

Jak później będziesz miała problemy ze skórą, podrażnienia, wysypki to przynajmniej będziesz wiedziała gdzie się udać.

  • Odpowiedz
@dr_love: oj wiedziałam ze na pewno kogoś zaboli

I nie, jeśli wyobrażasz sobie ze lane perfumy sprzedaje ci krzycząca pani z jakiegoś stoiska na targu PANIE PANIE PERFUMY ZA PINC ZŁOTY to się mylisz - aczkolwiek są takie tyle ze gowno warte, za 2 ojro i z flakonikiem XD

Btw jaka jest różnica w tym jeśli jakaś firma wiadomego pochodzenia robi sobie perfumy tyle ze nie sprzedaje ich w super flakonikach
  • Odpowiedz
@PaulStanley: różnica jest taka że ktoś podrabia oryginał, który ktoś stworzył, wypromowal i sprzedał i ktoś zarabia na czyjejś pracy. Jak Cie nie stać na flakon Si to czemu nie kupisz sobie odlewki albo czegoś tańszego? Podróbki torebek LV z Aliepress też pochwalasz? weż się jebnij w pusty łeb.
  • Odpowiedz
@dr_love: a i już nie wspomnę ze mam orginaly tych perfum z tych polek którymi się jaracie i nie wiem, może to mój wewnętrzny Janusz ale czesto te flakoniki po kilkaset złotych sa do niczego
  • Odpowiedz
@dr_love: XDDDDD ale ty nie ogarniasz ze to nie jest #!$%@? typu co ci Cygan na targu sprzedaje aka jimmy chui tylko perfumy firmy „inspirowane” jakimś tam perfumem bez podrabiania znaków handlowych czy flakonów

Typowy wykop na tym tagu jest typowy, gdzie jest mem z kourosem XD
  • Odpowiedz
+ oni nawet się nie kryją z tym, że to podroby tak jak La RIve który robi chociaż swoje opłakiwania i daje nazwę, która nawet często nie jest powiązana z oryginalnym zapachem.
  • Odpowiedz
@dr_love: maja, ale ludzie leca głównie na te inspiracje z tego co widziałam w butiku i internecie. Wiele krajów arabskich i podobnych ma w ogóle inne kolekcje na swój rynek

A z tymi inspiracjami... są nawet podobne perfumy między markami. I co teras?
  • Odpowiedz
@PaulStanley: no taka róznica jak między Coca Cola a Tęczową Colą, a nie jak Coca Colą a Pepsi. Ktoś te perfumy tworzy, dostaje za nią kasę, ktoś je promuje, sprzedaje, kupuje olejki, wkłada kase we własną markę, która zyskuje renome itd.

Pisząc, że masz oryginały sama sobie zaprzeczasz bo uznajesz te lane za podróby jednak.
  • Odpowiedz
@PaulStanley: W sumie sam już nie wiem jaka jest różnica między tą firmą co robi cyrus writera + niby jakies swoje zapachy, a takimi lanymi perfumami. Wszystko to #!$%@? ukrywane za słowem „inspiracja”, ale jeśli #!$%@? jest lepsza od oryginału to trochę mindfuck ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@dr_love: czemu sobie zaprzeczam?

Kupuje oryginały bo lubię fajny flakon, bo czasem zapach jest na tyle „inny” i niepopularny ze taniej go nie urwiesz nigdzie.

Problem jest taki ze na codzień lubię się czymś prysnąć i średnio mi się widzi psikanie się do sklepu czymś droższym bo po co. A pachnieć lubię XD

Ba, mało tego - oryginalne perfumy czesto trzymają się gownianie. Ze względu na skład. Te „#!$%@?” maja dużo
  • Odpowiedz
@uwielbiamnalesniki: no serio nie czaje, masz np zapach tani SJP Lovely i niby podobno ludzie myślą ze to Narciso i co, to nie jest „#!$%@? idei”? No jest, tylko markowana Sarah Jessica Parker

Mnie się podoba ze te lane co kupiłam maja dobry skład i siła rzeczy się trzymają, jak trochę odstają od orginalu ale nadal się podobają to czemu nie, serio nie czuje tej pogardy
  • Odpowiedz