Aktywne Wpisy
Wezzore-04 +366
PiccoloColo +649
Ania Gotuje to kulinarny nadczłowiek i damska sigma
#takaprawda
Edit. Lewandowski wybrał nie tą Ankę co trzeba.
#takaprawda
Edit. Lewandowski wybrał nie tą Ankę co trzeba.
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Jak odzyskać radość z życia? Już tak długo jestem nieszczęśliwa, że mam wrażenie, że to się nie skończy i nigdy nie czeka mnie nic dobrego. Utrzymywałam zwykle taką fasadę dobrego samopoczucia, ale chyba już nie umiem.
Kiedyś pisałam tutaj wpis o tym, że jestem brzydka (wada kości, urazy) i czekają mnie skomplikowane i kosztowne operacje, po których mogę wcale nie wyglądać lepiej. Nienawidzę swojej twarzy. Chciałabym w końcu wyglądać jak ładna dziewczyna, poczuć się atrakcyjnie, ale leczenie potrwa lata, a ja nie mogę na siebie już patrzeć. Choruję też przewlekle i każdego dnia się po prostu fizycznie źle czuję. Mam znajomych, rodzinę, ale nie znajduję u nich zrozumienia. Atrakcyjnym ludziom trudno pojąć jak to jest czuć się jak śmieć przez całe życie. Łatwo im przychodzi bagatelizowanie i mówienie, że nie jest tak źle, bo ich nigdy coś takiego nie dotyczyło.
Mam wrażenie, że coraz bardziej zamykam się w sobie. Może nie umiem rozmawiać z ludźmi, może źle prowadzę relacje, może nie umiem się otwierać, ale zawsze każde przywiązanie do kogoś obraca się przeciwko mnie. Każdy mój związek był porażką, w której zupełnie się nie liczyłam, można było mi powiedzieć i zrobić wszystko.
Nie potrzebuję porad, żeby iść do psychologa. Byłam u psychiatrów, byłam na terapii. Długo to trwało i było kosztowne. No i owszem, wyszłam z różnych trudnych rzeczy i traum, które mnie męczyły, ale mam wrażenie, że to i tak było na marne, bo nic się nie zmieniło i nic się już nie zmieni. Pewnie nawet po tych operacjach będę wyglądać inaczej, ale równie brzydko xD Wszystko czego się dotknę zamienia się w gówno. Wiem już, że nie stworzę rodziny, że moje życie będzie beznadziejne (już jest), bo chyba po prostu nikt nie może mnie kochać i szanować z moją brzydotą i moim żałosnym wnętrzem. Długo myślałam, że jestem z tym pogodzona, ale chyba nie. C
Bo co to za życie, w którym odkąd pamiętasz jesteś brzydki, samotny i nieszczęśliwy i tylko rozczarowujesz siebie i każdego kogo znasz?
Na pewno znajdę tu kogoś kto czuł/czuje się podobnie. Jak sobie z tym radzicie? Chce wam się żyć?
#gorzkiezale #zalpost #depresja #rozowepaski #zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f829007605297c54a62bc2f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
- pasja
- życie wirtualne (gdzie wygląd nie gra znaczenia ani dla Ciebie ani dla innych)
- muzyka
- życie kulturalne
- książki
- filmy
- (gry)?
- pomoc innym, uczucie robienia czegoś pożytecznego, choćby wirtualnie
- w miarę jak zdrowie pozwala - regularny wysiłek fizyczny, pasja aktywności fizycznej
- żyć tak, żeby pierwsze o czym pomyślisz jak otworzysz oczy, to że lecisz porobić coś fajnego. Choćby to miało być
Takbylo.jpg
@Zelber: czemu mnie obrażasz zamiast racjonalnie argumentować?
Na całym tagu przegryw nie ma drugiej bardziej zniechęcającej do siebie i odpychającej osoby niż ty.
I to po całkowitym wykluczeniu znaczenie wyglądu.
@Zelber: dlaczego tak myślisz?
@Zelber: krzywdzący, niecelny i niepełny opis osoby bazując na stereotypach jest obrażaniem.
@Zelber: Ten opis bardzo pasuje do ciebie na podstawie tego, co tak często wypisujesz pokrzywdzonym i znienawidzonym przez siebie ludziom celem połechtania swojego ego.
No niestety tak jest. Doskonale cię rozumiem, też mam problemy takiej natury jak ty. Jest to nie dość, że stresujące to zwyczajnie męczące, kiedy nie wiesz co z rzeczy, którą zjesz może ci zaszkodzić. Wysyłam tulaska wirtualnego
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua