Wpis z mikrobloga

#sepecharecenzuje Tarapaty (2017) (No.79)

Mirki kochane, ja wiem, że kino familijne jest jak upośledzony młodszy brat, którego trzeba akceptować takiego jakim jest i nie szydzić z jego ułomności, ale Tarapaty to już zdrowa przesada i festiwal niedorozwoju umysłowego w stopniu znacznym. W kinach niedawno pojawiła się kontynuacja, więc dziś przychodzę do Was z recenzją pierwszej odsłony tego dzieła.

+obsada jest okropna – ale na ekranie pojawia się Krysia Tkacz, którą od zawsze uwielbiam <3 A poza tym spodobała mi się rola Krzysztofa Stroińskiego.
+film stara się zbudować atmosferę przygody. No, z lichym skutkiem, ale liczą się chęci, więc daję mały plusik.

-film sprawia wrażenie bardzo, hm… sztucznego. I to na każdej płaszczyźnie – od wypowiadanych dialogów po statystów, którzy kręcą się w tle jak npc w GTA San Andreas
-domyślam się, że praca z młodymi aktorami nie zawsze jest prosta, no ale do licha ciężkiego – casting do głównej roli nie powinien odsiewać zupełnego drewna już na starcie? No, chyba że pod stołem poszła krata Harnasia i angaż się znalazł. To by wiele tłumaczyło.
-fabułka polegająca na zabawie w detektywów przypomina mi odcinek Rodziny Rabatków (Polecam, jedna z animacji mojego dzieciństwa), a spodziewałem się jednak czegoś więcej.
-poziom absurdu w tym filmie rozkłada mnie na łopatki. Miałem ochotę strzelić kopytami w scenach z groteskowymi postaciami dwóch starych bab z gangu, przy czym jedna wypadła tak drewniano i nienaturalnie, że asz asz.
-i w ogóle „aktorzy” dają dupska równo – seplenią, mówią niewyraźnie, wyrzucają swoje kwestie byle mieć już swoją robotę za sobą. Przykro się toto ogląda.

No i co mam powiedzieć, 3/10. Debiut reżyserski Piotra Swenda (Maćka z Klanu) niestety nie wypalił, choć trzymałem mocno kciuki. Całość nie trzyma się kupy, choć paradoksalnie kupę jak najbardziej przypomina. Cienka historia, słabiutki humor, siermiężne wykonanie i ostatni gwóźdź do trumny – obsada wyciosana z najtwardszego drewna. Niestety - w Tarapatach nie zagrało zupełnie nic. Ale powiem Wam, że wybiorę się na kontynuację. Kto wie, może tym razem siądzie? Tia, stary Sepecha chyba po raz kolejny przekona się, że nadzieja umiera ostatnia.

#kino #film #recenzja #polska #tarapaty #familijny #gniot #filmnawieczor
Sepecha - #sepecharecenzuje Tarapaty (2017) (No.79)

Mirki kochane, ja wiem, że kin...

źródło: comment_1602321225L2tNGln7101UBucaa0XxZf.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@OnceUponATime_ Cieszę się, że ktoś docenił moje poczucie humoru () Komendę widziałem. Kurczę, mam masę filmów w kolejce na tag :( Jutro recka "25 lat niewinności" ;)
  • Odpowiedz