Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@tomasz-terlecki: w XIV wieku przeciętny chłop (bo jednak on reprezentował 70-80% społeczeństwa) przyswajał w swoim calym życiu tyle wiadomości ile dziś znajdziesz w jednym wydaniu Newsweeka. Śmierć była dużo bliżej społeczeństwa, średnia wieku umierania dużo niższa i nikt się za bardzo nie zastanawiał - zmarł to zmarł, na #!$%@? drążyć temat?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@bartdziur: niestety nie masz racji. Policz pacjentów nie ujętych w statystykach bo przechodzą bezobjawowo i zgony, które były przypisane covid a i tak by się wydarzyły bez pandemii - zawały, wypadki itd. (tak, w niektórych państwach wypadki samochodowe są liczone do covid o ile rodzina wymusi pośmiertne badania w celu pociągnięcia pieniędzy z państwa). Przy nie testowaniu minimum 50% społeczeństwa ciężko określić śmiertelność wirusa, który każdy może przejść bezobjawowo.
  • Odpowiedz
@Uchodzca_Z_Polski wirus ptasiej grypy nie przenosił się z człowieka na człowieka.

Wirus świńskiej grypy przenosił się z człowieka na człowieka ale odporność dawały szczepionki na zwykłą grypę, co zmienia całkowicie sytuację w rozprzestrzenianiu wirusa. Przy covidzie nie ma hamulca w postaci szczepionki.
Do tego dochodzi fakt, że covid jest znacznie groźniejszy niż świńska grypa.
Szacuje się, że na świńską grypę zachorowało 250-500 mln osób, z czego 150-500 tys. zmarło bezpośrednio lub
  • Odpowiedz
@Hinata_: cóż :) nie wierzyłem, aż tak bardzo o dopisywaniu covida jako przykład zgonu, dopóki nie usłyszałem o tym w bliskim "sąsiedztwie" starsza osoba zmarła, rodzina została zapytana, czy można wpisać covid jako przyczynę zgonu ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz