62/100 #cytatyzlaweczki -No, ale Michałowej to pan Japycz pięknie się odszczeknął! -A tam, uniosłem się honorem... -No! -Honor, Pietrek, rzecz ważna. Sam honor to do życia za mało, na przykład do rodzinnego. Kobieta ode mnie odwróciła się i brata straciłem za jednym zamachem. -Brata? A co się stało bratowi? -A zawiozłem go rano z tą nogą na badania do Radzynia. -I co? -Jak wczoraj Michałowa zdenerwowała mnie to napilim się z bratem na wieczór. -Toć nie dziwota. -Tak przejęty byłem moją krzywdą, że brata nie upilnowałem, żeby umiarkowanie miał. -A, i to wszystko z tymi pastylkami panu Japyczowi zaszkodziło razem! -Zaszkodzić nie zaszkodziło. Ale jak mu rano doktor dla sprawdzenia nogi wstać kazał, ustać jeszcze nie dał rady. -Toć wiadomo, jak organizm wycieńczony w chorobie to i Mamrot dłużej trzyma. -No właśnie! Na pielęgniarkę się omsknął, z nią razem na szafkę z lekarstwami... Huk się taki zrobił, rwetes, szkła pełno. Jedno piekło się zrobiło. -No, noga mogła z bólu nie wytrzymać, to nie jego wina. -Mogła. Ale jeżeli Mamrotem tak od niego jechało... Krew mu brali do badania i 3,5 promila wykazał. -Na drugi dzień?! -No co poradzić... I zatrzymali jego. -Na odwyk? -A czemu na odwyk? Jaki odwyk? Nogę przecież złamał. -Ano tak! -Ahaha, tylko że mi wstępu zakazali, żebym nie przyniósł jemu co. Lekarz pół godziny wrzeszczał, że całkiem już do mnie zaufanie stracił, że zażenowany... -Wiadomo, z doktorem nie wygra. No a długo będą pana Japycza na tą nogę trzymać? -Na nogę może i niedługo, ale na żebra dwa miesiące podobnież. -Czemu na żebra? -No bo jak na tę szafkę się przewrócił to mu trzy żebra poszły. O kant jakiś taki wystający. -O jejuniu, to on tera cały jest w gipsie! -Ano prawda... -Jak to mówio, najgorzej to zacząć po lekarzach chodzić., wtedy wyłazi jedna choroba za drugą. #seriale #ranczo
Rosja? Proszę Cię NATO ich rozjedzie, Rosja strzela z karabinów z 1 wojny światowej nie dadzą rady ( ͡°͜ʖ͡°) póki co to Rosja rucha całą Europę w dupę wielkim czerwonym siusiakiem, a wy nadal wierzycie w wielką zachodnią Europę i NATO? #wojna #ukraina #rosja
#cytatyzlaweczki
-No, ale Michałowej to pan Japycz pięknie się odszczeknął!
-A tam, uniosłem się honorem...
-No!
-Honor, Pietrek, rzecz ważna. Sam honor to do życia za mało, na przykład do rodzinnego. Kobieta ode mnie odwróciła się i brata straciłem za jednym zamachem.
-Brata? A co się stało bratowi?
-A zawiozłem go rano z tą nogą na badania do Radzynia.
-I co?
-Jak wczoraj Michałowa zdenerwowała mnie to napilim się z bratem na wieczór.
-Toć nie dziwota.
-Tak przejęty byłem moją krzywdą, że brata nie upilnowałem, żeby umiarkowanie miał.
-A, i to wszystko z tymi pastylkami panu Japyczowi zaszkodziło razem!
-Zaszkodzić nie zaszkodziło. Ale jak mu rano doktor dla sprawdzenia nogi wstać kazał, ustać jeszcze nie dał rady.
-Toć wiadomo, jak organizm wycieńczony w chorobie to i Mamrot dłużej trzyma.
-No właśnie! Na pielęgniarkę się omsknął, z nią razem na szafkę z lekarstwami... Huk się taki zrobił, rwetes, szkła pełno. Jedno piekło się zrobiło.
-No, noga mogła z bólu nie wytrzymać, to nie jego wina.
-Mogła. Ale jeżeli Mamrotem tak od niego jechało... Krew mu brali do badania i 3,5 promila wykazał.
-Na drugi dzień?!
-No co poradzić... I zatrzymali jego.
-Na odwyk?
-A czemu na odwyk? Jaki odwyk? Nogę przecież złamał.
-Ano tak!
-Ahaha, tylko że mi wstępu zakazali, żebym nie przyniósł jemu co. Lekarz pół godziny wrzeszczał, że całkiem już do mnie zaufanie stracił, że zażenowany...
-Wiadomo, z doktorem nie wygra. No a długo będą pana Japycza na tą nogę trzymać?
-Na nogę może i niedługo, ale na żebra dwa miesiące podobnież.
-Czemu na żebra?
-No bo jak na tę szafkę się przewrócił to mu trzy żebra poszły. O kant jakiś taki wystający.
-O jejuniu, to on tera cały jest w gipsie!
-Ano prawda...
-Jak to mówio, najgorzej to zacząć po lekarzach chodzić., wtedy wyłazi jedna choroba za drugą.
#seriale #ranczo