Wpis z mikrobloga

[TLDR] Będę streamował kurs z Pythona na YouTube na kanale Kisioj. Początek (tworzenie planu kursu) dzisiaj o 22:00 https://www.youtube.com/watch?v=enUgpjXfgrs

Cześć, z tej strony Kisioj (https://www.youtube.com/c/Kisioj/). Wiele lat temu nakręciłem na youtube kurs z języka C i zebrałem bardzo dobre opinie (choć patrząc z perspektywy czasu na ten kurs, trochę jest mi w sumie wstyd za jego jakość :P). Rok temu chciałem zrobić dobrej jakości kurs z Pythona na youtube. Postanowiłem sobie wtedy, że chcę, aby kurs był jak najbardziej dopracowany i chciałem uniknąć sytuacji z mojego kursu z C, kiedy podczas omawiania danego zagadnienia zapomniałem o czymś powiedzieć i później musiałem to dopowiadać na początku kolejnej lekcji.

Okazało się jednak, że przez brak czasu (w tygodniu praca w Pythonie, po pracy rodzina i dzieci, a w weekendy nauka w szkołach programowania) moja motywacja umarła, bo w wolny czas wolałem poświęcać na prywatne projekty (np. Pythonowy framework do sieciowych gier 2d, w którym w ogóle nie musimy oprogramowywać obsługi sieci - projekt ten nadal pomału tworzę), projekty non profit (tworzenie narzędzi w zespole Gothic II Dzieje Khorinis; przy okazji polecam moje prezentacje na ten temat: https://www.youtube.com/watch?v=naPydcbJezw - o tworzeniu kompilatora i https://www.youtube.com/watch?v=tGyv98TsJoU o modowaniu Gothica) i inne.

Najwięcej czasu przy tworzeniu lekcji kursu zajmuje przygotowanie tego co w odcinku się znajdzie, nagranie, obróbka i montaż to już krótsza sprawa. Ja tak się zafiksowałem na tym, że kurs powinien mieć jak najmniej wad, że nad scenariuszem jednego krótkiego odcinka myślałem kilka dni, po czym zmieniałem go kompletnie bo uznawałem, że jednak jest słaby, albo w danym odcinku powinienem poruszyć coś jeszcze, albo nie mówić o pewnych zagadnieniach, żeby nie przeładować głowy oglądającego. Na początku mojej kariery programistycznej miałem podobnie z własnymi projektami: po pewnym czasie tworzenia projektu uznawałem, że w sumie fajnie by było przepisać projekt od nowa, bo obecny kod projektu jest słaby... stawało się na tym, że projekt nigdy nie był kończony. Na szczęście jeżeli chodzi o robienie projektów to szybko zmieniłem podejście i wybiłem sobie z głowy przepisywanie od nowa :)

Co ciekawe wiele razy prowadziłem stacjonarne kursy lub zamawiane lekcje i wtedy bez problemu potrafiłem przygotować dość szybko materiał na zajęcia, bo termin poganiał, a ja wiedziałem, że materiał musi być w miarę dobry, a nie idealny.

No dobra... przejdźmy do clou mojego wywodu. Jako, że niedawno się przeprowadziłem i mam teraz dużo lepsze połączenie internetowe to postanowiłem, że będę robił streamy z programowania w Pythonie, a konkretniej: zacznę od kursu Pythona. Jest to dla mnie idealna opcja, bo do robienia kursu na streamie mogę w zasadzie podejść bez przygotowania, a jestem w stanie w niektóre wieczory (po 21, bo wtedy dzieci idą spać) nad tym usiąść. Dodatkowo, bardzo fajną rzeczą podczas robienia streama jest interakcja z ludźmi, którzy mogą zadawać pytania albo różne rzeczy dopowiadać. Myślę, że przeprowadzając kurs Pythona w formie streamów później dużo szybciej pójdzie mi napisanie scenariusza do kolejnych lekcji mojego kursu Pythona, bo już będę od początku miał w głowie niektóre rzeczy, na które zwróciliście uwagę na chacie.

Na koniec zapraszam na streama na dzisiaj na godzinę 22:00, gdzie będę chciał stworzyć z wami plan kursu, który będę w najbliższym czasie streamował: https://www.youtube.com/watch?v=enUgpjXfgrs

#it #programowanie #programista15k #python
  • 7
że kurs powinien mieć jak najmniej wad, że nad scenariuszem jednego krótkiego odcinka myślałem kilka dni, po czym zmieniałem go kompletnie bo uznawałem, że jednak jest słaby, albo w danym odcinku powinienem poruszyć coś jeszcze, albo nie mówić o pewnych zagadnieniach


@Kisioj: :-) Ani to perfekcjonizm, ani też uczącym się nie do końca potrzebna jest od razu ta ilość informacji, ale nie daje to wewnętrznego spokoju. : )

Swoją drogą -
to będzie mój pierwszy stream na jakiejkolwiek platformie


@Kisioj: Powodzenia i oby ludzie się pojawili. Robię czasem otwarty streaming online, gdzie można wejść i pogadać, ale ludzie się przeważnie boją. A na YT bywa spory lag, no i jest mniej interaktywny właśnie. Robi się z tego trochę taki "monolog". Powodzenia, w każdym razie!