Wpis z mikrobloga

Nie zgadzam się kompletnie z Krzysztofem Cegielskim. W Gorzowie byli zawodnicy, tacy jak Michał Curzytek, który nie mają przecież wielkiego doświadczenia, a jednak sobie radzili. Tor był wymagający, to prawda, ale proszę pamiętać, że w Gorzowie intensywnie padało. Do tego doszły niskie temperatury i rodzaj nawierzchni, którą mamy na Stadionie Edwarda Jancarza. To wszystko sprawiło, że na pierwszym łuku coś się działo. Nie mówmy jednak, że kolizja Iversena z Woffindenem to efekt złego stanu toru, bo tam doszło do błędu żużlowca gospodarzy.


Wojciech Stępniewski

upadki w Gorzowie nie były spowodowane torem, nawierzchnią. Było równo, nie było żadnej koleinki, żadnej dziury. To zawodnicy popełniali szkolne błędy - skomentował były trener i żużlowiec. - Każdy upadek jaki wczoraj widzieliśmy był z winy zawodnika - dodał Krzystyniak.


Jan Krzystyniak, były żużlowiec, trener

#zuzel
  • 11
@PiccoloGrande: prawda leży pośrodku. Tor nie był aż tak zły jak przedstawiali to Cegielski czy Janowski, ale mówienie że był dobry to duże XD Jeśli chodzi o te upadki, to de facto wszystkie były spowodowane błędami lub problemami sprzętowymi, ale przy dobrze przygotowanym torze raczej dałoby się ich uniknąć (przynajmniej w większości)
@polowczyk: gdzie niby Zmarzlik miał problemy z torem w Toruniu XD Raz go podbiło na krawężniku i tyle, bądźmy poważni. Poza tym nie piszę, że się nie nadawał do jazdy tylko że nie był dobry
@PiccoloGrande: da się przecież przygotować tor w takich warunkach, Leszno najlepszym przykładem. Prawdopodobnie tor zepsuła próba ratowania meczu w poniedziałek i dosypanie nawierzchni, a nie sama pogoda

Wina chyba pół na pół komisarz i klub, pierwszy doprowadził do odmoczenia nawierzchni, a drugi w bezsensowny sposób próbował ratować tor na poniedziałek i w rezultacie zepsuł go na niedzielę. No chyba że to komisarz i Ekstraliga kazały ratować, to wtedy w pełni ich
@Erkow: Skoro się wypierniczył jak junior to miał. W takim razie w Gorzowie też tylko półżywy Czugunow nie utrzymał motoru, Curzytek popełnił, jak sam powiedział, szkolny błąd a Iversenowi spadł łańcuch.
Janowski jak ta baletnica, której spódnica przeszkadza, mazgaj bez charyzmy.
@polowczyk: Curzytek owszem, popełnił błąd, ale na dobrym torze by się pewnie utrzymał

Sugerowanie że Iversen miał defekt to tak jak sugerowanie, że Szombierski w półfinale 2013 przy swoim leżakowaniu miał defekt (a takie głosy też były XD) Problem z łańcuchem wygląda przecież zupełnie inaczej - powinno go odprostować, a nie obrócić (no chyba że chodzi o jakiś inny łańcuch). To wyglądało tak, jakby po prostu za mocno wszedł w wiraż
@polowczyk: oczywiście że nie, Zmarzlika podbiło dużo bardziej i nie mógł wyratować. Poza tym podbiło go na KRAWĘŻNIKU, nie na samym torze, w dodatku chyba w jedynym miejscu gdzie mogło się to stać. Jest różnica
@polowczyk: popełnił błąd (o ile można to nazwać błędem) w momencie głębokiego wejścia w krawężnik, gdzie znajdowała się chyba jedyna nierówność, w jaką mógł wpaść - jak już jechał po krawężniku i wpadł na tę hopkę to nie miał szans, bo podbiło go zbyt wysoko. Teoretycznie wina toru, ale w praktyce takie pojedyncze nierówności zdarzają się prawie wszędzie i nie ma tu co porównywać do sytuacji z Gorzowa

EOT, bo nie