Wpis z mikrobloga

@Czachaaa też się cieszę, niestety nie obyło się i bez wtop ;) wyskoczyłem z haka na Grodnie za 14.15 i zamiast wstrzymać się kilka dni wskoczyłem ponownie na 13.50 bo myślałem, że będzie domknięcie i odbicie - a tutaj taki psikus ;) człowiek jednak nie zawsze uczy się na błędach