Wpis z mikrobloga

#perfumyptasznika #perfumy 53 / 50

Jacques Bogart One Man Show Gold Edition (2011)

Dziś coś dla amatorów mocnych wrażeń i monstrualnych parametrów. Powiem więcej: dla niewprawionych nosów może być to smród pokroju Kourosa albo Lapidus Pour Homme. Zdecydowanie dobrze jednak jest przekonać się do tego zapachu, trochę z nim się posiłować, bo to zapach o wiele bardziej przyjemny i chyba nie tak kontrowersyjny w odbiorze, jak rzeczeni Król i Tadek (choć oba przekonały mnie do siebie w mgnieniu oka).

Perfumy One Man Show Edition Gold powstały w 2011 roku, czyli stosunkowo późno, biorąc pod uwagę, że „baza” tego flankera, czyli klasyczny One Man Show, pochodzi z 1980 roku i jak wynika ze spisu nut, to zupełnie inna bajka, czyli klasyka szypru. W przypadku „złotej” edycji mamy bardzo rozgrzewające, otulające, słodkawe akcenty i rozpatrywałbym ją jako zapach trochę aromatyczny, a trochę przyprawowy jednak z przewagą tego aromatycznego.

U Bogarta w tym zapachu prym wiedzie motyw piżma, podanego z jabłkiem, cynamonem oraz ambrą, ale zapach ma fazy, ale w każdej piżmo bardzo wyraźnie się zaznacza. Otwarcie jest nieznośne, zwierzęce, syntetyczne i wręcz „dziadkowe” i sądzę, że to kwestia piżma z lawendą (myślę też, że po prostu lawenda bardzo złej jakości, wymieszana z piżmem). Jeśli wytrzymacie otwarcie i nie zmyjecie „Golda” po tym pierwszym, dosyć mylącym wrażeniu, stracicie wiele. Zapach mocno się wysładza i „pudruje”. Wysładza za sprawą jabłka, cynamonu i goździków, które to sprawiają, że całość zaczyna pachnieć jak bardzo przyjemna szarlotka, a „pudruje” dzięki fiołkowi i znów obecności piżma. Ten akord fougere i miks piżma z lawendą wciąż jednak pobrzmiewa w tle. Oblicza piżma są więc trzy – po pierwsze, koszmarne, brudne otwarcie; po drugie – pudrowo-mydlane dzięki fiołkowi; po trzecie – to typowe fougere majaczące gdzieś w tle. Najznośniejsza i najmniej kontrowersyjna jest chyba baza, kiedy wszystko, co mogło wzbudzać jakieś wątpliwości, wyraźnie cichnie, a zostaje tylko ciepła, słodka ambra.

I o ile nie jest to jakieś arcydzieło światowego perfumiarstwa albo choćby mój TOP5 ulubionych perfum do 50 złotych, o tyle jest pewna wyraźna przewaga konkurencyjna nad zapachami z każdej półki cenowej – parametry. Są niepojęte jak szczęście w „Pan Jezus już się zbliża”. Trwałość to zawsze kilkanaście godzin aż do wyszorowania, a wyraźna projekcja towarzyszy nam przez cały dzień. Żeby nie być gołosłownym – spsikałem się nimi przed 7:00 rano, a pod koniec dnia w pracy, jakoś po 16:00 koleżanka zwróciła uwagę, że „dziś czuć, że użyłem perfum”, ale nie zabrzmiało to jak komplement :D. Miałem podobnie, kiedy wróciłem w rodzinne strony i po mniej więcej dwunastu godzinach od aplikacji moja mama zwróciła uwagę, że w całym domu czuć czyjeś perfumy. Słyszałem też o reformulacji, ale trochę w nią nie wierzę. Poza tym – myślę, że delikatna kastracja paremetrów mogłaby wyjść Goldowi tylko na dobre.

Na pewno na szkodę tych perfum działa coś, o czym mówię dosyć rzadko, czyli flakon. Jest niepraktyczny, cała ta plastikowa główka (bo nie nazwałbym jej korkiem) odpada, tak samo jak „pozłacany” atomizer, który w ogóle nie trzyma się całości, bo jest źle "wymierzony" i spasowany. Atomizer ma jednak swoje plusy – One Man Show Gold tak jak zresztą inne perfumy od Bogarta wyrzuca z siebie chmury tak ogromne, że gdyby użyć paru psików nad Nekropolią w Heroes 3, spowiłby ją smaczny, cynamonowo-jabłkowy całun ciemności.

Jeśli szukasz potężnego zawodnika do testów, bierz śmiało. To przecież tylko 40-50 złotych, jeśli zamortyzujesz ten wydatek na 50 lat użytkowania (bo na tyle powinno starczyć), nawet tego nie odczujesz ( ͜͡ʖ ͡€)

Ocena zapachu: 6 / 10
Trwałość: 10 / 10
Projekcja: 10 / 10 (wypełnia pomieszczenie przez wiele godzin i może męczyć otoczenie, więc nie traktowałbym tego jako atut)

[Cena:]( https://perfumehub.pl/jacques-bogart-one-man-show-gold-edition-woda-toaletowa-dla-mezczyzn) 40 zł / 100 ml
Fragrantica
Parfumo
ptasznik1000 - #perfumyptasznika #perfumy 53 / 50

Jacques Bogart One Man Show Gold...

źródło: comment_16008568465nLhEF2kze9EaHvDACCMuv.jpg

Pobierz
  • 15
@ptasznik1000:
Specjalnie się dla Ciebie teraz psiknąłem na nadgarstek, żeby sobie to przypomnieć, obyś to docenił ( ͡° ͜ʖ ͡°) bo pewnie nie zasnę.
Wg mnie nie ma tam słodyczy, to nie jest Ruby.

Oud Edition kojarzy mi się z taborem cygańskim ( ͡° ͜ʖ ͡°) połączenie mirry i kadzidła.