Wpis z mikrobloga

Czytam właśnie wywiad z prof. Filipiakiem czyli prezesem Najbardziej Januszowej Firmy IT ™ jaka chyba istnieje na tym świecie. Cały wywiad to złoto ale przytoczę wam fragmenty, które mnie rozśmieszyły najbardziej

Dziś walczymy o to, żeby mieć połowę ludzi w biurach, a połowę na home office. Użyłem sformułowania "walczymy” nieprzypadkowo. Im dłużej sytuacja kryzysowa trwa, tym bardziej pracownicy przyzwyczajają się do pozostawania w domach. Ktoś mi niedawno powiedział: "pracownicy Comarchu pokochali pracę zdalną”. Na dłuższą metę nie widzę jednak tego modelu.


I dalej

Problem pojawia się w dużych korporacjach. Tu odwrotnie. Ludzie wolą pracować w domach.


Zaskakujące, co nie? Dla profesora też, ale idźmy dalej bo jest coraz ciekawiej

Dziennikarz pyta

Może pan chcieć, żeby ludzie pracowali po staremu, wrócili do pracy stacjonarnej w maksymalnie możliwym zakresie, ale COVID-19 to rewolucja, która zburzyła ten stary porządek.

Zgoda. Ma pan rację. To, co jest realne, to doprowadzenie do nowej normalności, w której połowa załogi będzie pracować stacjonarnie w systemie naprzemiennym. Jest to zresztą zgodne z wytycznymi epidemiologicznymi. Musimy zwiększyć dystans, a skoro nie planujemy podwajać powierzchni biurowej, to taki model wydaje się racjonalny. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim nawet połowiczny powrót do biura musi się spodobać, ale nie ma innego wyjścia. Będziemy rozliczali ludzi z tego, gdzie i jak pracują. Tworzymy własne oraz kupujemy z rynku narzędzia do monitorowania czasu pracy. Nasi informatycy są już w stanie z dokładnością do bita i bajta kontrolować, co kto robi. A więc praca w trybie wyłącznie zdalnym w dłuższym horyzoncie stanie się iluzoryczna.


Ale poza tym że profesor jest doskonałym managerem, widzę że zaczyna zajmować się też epidemiologią ( ͡° ͜ʖ ͡°)

zamykanie gospodarki i - mówiąc wprost - schlebianie osobom, które mają mniejszą chęć do pracy, to jest właśnie pandemia w cudzysłowie. Twarde liczby nie potwierdzają pandemii.


I jeszcze fragment o pomocy publicznej w ramach tarczy covidowej


Nie spełnialiśmy kryteriów jej przyznawania. U nas wszyscy pracują, nikt nie został zwolniony. Mamy pełne obłożenie zleceniami. Nie winię rządu polskiego. Pokazuję tylko, że takie firmy jak moja nie zobaczyły z tarczy ani złotówki.

xD

Czyli nic nie straciliśmy ale Pan Państwo złe że nie dał

Przecież to jest taki #januszebiznesu że bania mała
#korposwiat #programista15k ale na pewno nie w comarchu xD

sos https://businessinsider.com.pl/firmy/janusz-filipiak-prezes-comarchu-o-koronawirusie-i-pracy-zdalnej/fd2bv4h
  • 49
  • Odpowiedz
@krzych0: Z pracą zdalną ma rację. Za rok-dwa będą ci wszyscy pracownicy prosili, żeby ktoś ich wziął do biura. To jest świetne na krótką metę, ale na dłuższą idzie zwariować. Przypominam, że ogrom ludzi nie ma w domu osobnego pomieszczenia na biuro i rozkłada się np. na stole kuchennym.
  • Odpowiedz
@devel9k: U mnie w biurze, w którym nie byłem od stycznia, ale to dłuższa historia, mamy swoje scrumowe pokoje, raczej nie ma opcji bym latał po pokojach, ale opcja z wymianą całego teamu tydzień w tydzień jest realna. Liczę, że nie będą mi januszerki robić.
  • Odpowiedz
@krzych0: ale janusz masakra. Tu w UK wiele firm z sektora technologicznego przerzuca się już na remote working, bo ludziom się to spodobało, a gość pierdzieli farmazony o kontrolowaniu pracownika i sprawdzaniu bajtów xD no debil
  • Odpowiedz
@krzych0: zgaduje że jesteś pracownikiem i nie zdarzyło ci się jeszcze opuścić strefę komfortu pracownika?

Gościu mówi z sensem. Praca z domu jest wydajna gdu freelancerzy pracują na swój rachunek, ale nie gdy mówimy o pracownikach najemnych.

Dlatego tworzy się nowy trend by wynagradzać pracowników nie za czas ale za wykonaną pracę. Za efekty. Pracujesz, kiedy chcesz ile chcesz , masz tylko trzymać się terminiow.
  • Odpowiedz
@Just666 używałem 2016-2018, od kiedy to nie wiem, na pewno przed 2016 już był. Kiedy przepisywali?No Jest to produkt BPSC, tych samych ck tworzyli impuls 4.
  • Odpowiedz
@korni007: no to jest syf straszny, nie zazdroszczę. Sam miałem z tym do czynienia i nigdy więcej się tego gowna nie tknę. Natomiast, zrobiłem działający poc na aws i klienci po rdp. Aktualizacje robisz tylko na jednej maszynie i robisz z tego obraz. A klienci wchodzą po rdp wiec nie trzeba latać. Polecam przy dużych wdrożeniach.
  • Odpowiedz
@korni007: tak, tak, wiem, ale tam swojego czasu był rozłam i od bpsc odłączyła się grupa ludzi pod szyldem kbj, stąd to moje pytanie. I kbj też utrzymuje impulsy klientów ale tylko w kontekście dostosowania do wymagań takich jak np. jpk. Ale systemu jako tako nie rozwijają z tego co wiem.
  • Odpowiedz
@krzych0: zgaduje że jesteś pracownikiem i nie zdarzyło ci się jeszcze opuścić strefę komfortu pracownika?


@korni007: źle zgadujesz. Od kilku lat pracuje jako manager a od stycznia własny biznes na własny rachunek

Gościu mówi z sensem. Praca z domu jest wydajna gdu freelancerzy pracują na swój rachunek, ale nie gdy mówimy
  • Odpowiedz
@sz__po wiesz normalne erpy w XXI wieku wyglądają tak ze klient jest na zasobie sieciowym a userzy mają tylko skrót do niego na pulpecie. Podnosisz klienta i co? Wrzucasz na zasób sieciowy klienta i go nadpisujesz. Cyk i po update. Comarch to #!$%@? Janusze, mam nadzieję że szybko przestanie nam wystarczać i namowie zarząd na impulsa bo #!$%@? dostaje z tą kupą gówna.
  • Odpowiedz