Wpis z mikrobloga

Przymierzam się do zakupu mieszkania w dużym mieście. Jak negocjować cenę? Ile mniej proponować na starcie? Spotkałem się jak dotąd z dwoma skrajnymi opiniami od dwóch osób które jakiś czas temu kupowały mieszkania (przed covidem) i jedna twierdzi że można urwać max kilkadziesiąt tysięcy, inna że normą jest negocjowanie ostro w dół i kupowanie w cenie 10-20% mniejszej od ceny ofertowej (czasem i niżej jeżeli oferta wisi już bardzo długo). Jak to w końcu jest? Istnieje jakaś możliwość poznana jak kształtują się ceny transakcyjne w danym rejonie?
#kiciochpyta #mieszkanie
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@spajdermen: przed covidem były zdecydowanie mniejsze możliwości negocjowania, z raportów wynika że ceny ofertowe stoją a transakcyjne maleją - do tego słyszałem że chętniej dają gratisy niż z ceny schodzą (miejsce parkingowe, komórka, opłaty notarialne). Ale wszystko zależy od osoby/developera ostatecznie - w przypadku wtórnego mieszkania obserwuję to stoją 3 miesiące i ceny tylko maleją więc też tu najwiecej można zejść
  • Odpowiedz