Wpis z mikrobloga

@venividi: No też musimy rozróżnić czy upaństwowienie jest prawicowe czy lewicowe, moim zdaniem nie sposób stwierdzić bo nie znam żadnej twardej i definitywnej definicji rozgraniczającej między lewicą a prawicą. @Maly_Jasio: Za to na pewno nacjonalizacja przemysłu nie jest antykapitalistyczna, bo historycznie wiemy przecież że kapitalizm bardzo często posługuje się nacjonalizacją żeby zapobiec np. kryzysom (po Wielkim Kryzysie wiele krajów musiało nacjonalizować upadające gałęzie gospodarki żeby ocalić je przed
  • Odpowiedz
jest lewackie w kategoriach gospodarczych, a nie że całkowicie lewackie. Naucz się czytać.


@Maly_Jasio: No sam widzisz że do Ciebie trzeba jak do małpy. Koleżanka @Gaku745: prowadzi z Tobą merytoryczną dyskusję i tłumaczy jak krowie na rowie że upaństwowienie to żadne kryterium i o niczym nie mówi, a Ty dalej jak mantrę powtarzasz bzdury o rzekomym CZĘŚCIOWYM lewactwie skrajnie prawicowego ugrupowania.
  • Odpowiedz
@Kedlov: oj, jak ci to tak zgrabnie wytłumaczyć, Syndykalizm to nurt robotniczej formy federalizmu sprzeciwiającej się centralizacji i partyjniactwu politycznemu, zamiast tego preferujący formę wykorzystania strajku generalnego jako narzędzie rewolucyjnego dialogu, faworyzujący zastąpienie instytucji państwa przez federalną, ekonomiczną organizację społeczeństwa, opartego na demokratycznych związkach zawodowych, uniach pracy, syndykatach albo gildiach jako podstawowych cegiełek społeczeństwa postkapitalistycznego.

To ciekawy temat, myślę że kiedyś mogę napisać o syndykalizmie nieco szerszy elaborat, tak jak
  • Odpowiedz
@edgar_k: Ale jakie ty pieniądze potrzebujesz żeby przyjść i się zebrać? Chyba tylko pieniądze za bilet na tramwaj xD


@Gaku745: Faszystowski tramwaj? Symbol dominacji reżimu?
Słabi z was antyfaszyści jak korzystanie z takich rzeczy xD

No ale typowe dla antify czyli żerowanie byleby samemu rączek nie ubrudzić
  • Odpowiedz
@Gaku745: w sensie faszystowskie street party. Czym jest f-----m? Hmm. Wróćmy do jego korzeni

Wszystko w Państwie, nic poza Państwem, nic przeciw Państwu....

Prosta definicja od twórców faszyzmu. Co postulują osoby wyżej? Aby osoby o innych poglądach zostały przez państwo spacyfikowane a ich poglądy spenalizowane.
  • Odpowiedz
@kamaz_5320: Spoko, nie zawracasz głowy.
W kapitalizmie tak naprawdę zawsze masz tylko dwie klasy: klasa wlascicieli-pracodawców i klasę pracowników-robotników. Ekonomicznie mają oni przeciwstawne interesy. W kapitalizmie pracodawca-najemca jest prywatnym właścicielem przedsiębiorstwa, i otrzymuje on prowizję z wartości pracy swoich pracowników, dlatego w jego interesie jest pobieranie możliwie jak najwyższej dywidendy z wartości jaką przynosi firma z której się utrzymuje. Oznacza to że kapitalista zarabia nie tylko z własnej pracy, ale także z prowizji pobieranej z pracy jego pracowników. Kapitalista osiągnąłby matematyczne maksimum korzyści, gdyby pensja pracownika wynosiłaby zero, a zysk przedsiębiorcy 100%.

Pracownik-najemcobiorca natomiast nie posiada kapitału ani środków produkcji, dlatego jego jedynym produktem jaki ma na sprzedaż jest jego praca. Dlatego robotnik sprzedaje swoją pracę za z góry ustaloną pensję, przekazując nadmiar ekonomicznej wartości własnej pracy pracodawcy, który go zatrudnia. W interesie pracownika jest wynegocjowanie maksymalnie jak najwyższej pensji kosztem dywidendy jaką otrzymuje prywatny przedsiębiorca, pracownik osiągnąłby maksimum korzyści, gdyby jego pensja była równoważna 100% włożonemu nakładowi pracy, a prowizja przedsiębiorcy wynosiłaby zero.

W ten sposób, z dialektycznego punktu widzenia, między pracownikami i przedsiębiorcami występuje kontradykcja, konflikt, sprzeczność interesów. Z jednej strony przedsiębiorca przedsiębiorca dąży do maksymalizacji zysku kosztem pracowników, z drugiej strony pracownicy dążą do maksymalizacji zysku kosztem przedsiębiorcy. Oczywiście to wszystko nie jest takie czarno-białe i nie oznacza że każdy przedsiębiorca jest bogaczem, a każdy pracownik jest biedakiem. Istnieją ubodzy przedsiębiorcy na działalności jednoosobowej bądź kilkuosobowej. Istnieją bogaci pracownicy którzy mają zdolność do negocjacji wysokiego wynagrodzenia, jak informatycy. Jednak ponieważ bycie przedsiębiorcą zawsze oznacza otrzymywanie prowizji kosztem czyjejś pracy, właściciel środków produkcji ma dużo wyższą szansę na osiągnięcie sukcesu na rynku pracy, niż nie posiadanie żadnych środków prócz
  • Odpowiedz