Cześć, czy ktoś z was ma licencję doradcy restrukturyzacyjnego lub zajmuje się tematyką upadłości?
Zastanawiam się nad uzyskaniem licencji w przyszłym roku. Trochę poszukałem, ale mało jest informacji w necie o samym zawodzie, z wiadomych powodów. Zdaję sobie sprawę, że na starcie musiałbym robić upadłości konsumenckie i nie mam z tym problemu. Z tego co widziałem w rejestrze, to niektóre kancelarie mają po 1-2 upadłości, a inne po 20-30 rocznie. Obiegowa opinia jest taka, że trzeba mieć te mityczne „znajomości w sądzie gospodarczym”, a mnie interesuje jak to wygląda z perspektywy normalnej osoby, która chce pracować.
Warto, nie warto? Kasa się zgadza? Będę wdzięczny za jakieś insider info, może być na priv.
@AnonimoweMirkoWyznania: U mnie jest aktualnie 8 spraw konsumenckich na nowych zasadach po nowelizacji marcowej. Wpadły w marcu i tak się toczą, od tamtego momentu nic dodatkowego nie wpadło, oprócz jednego spadku po zmarłym Syndyku.
Sama nie jestem syndykiem, jestem prawnikiem zatrudnionym w celu obsługi tego na miejscu. Syndyk twierdzi, że jakby wysłać do sądu pismo, że przyjmiemy więcej to sąd by pewnie przysłał kilka nowych. Konsumenckie to raczej badziewie z punktu
Zdaję sobie sprawę, że na dłuższą metę tego się samemu nie da robić, ale całe szczęście mam dostęp do różnych specjalistów – prawnicy, notariusz, doradca podatkowy, księgowość i mógłbym też spokojnie podzlecić zajmowanie się całą papierologią typu odbieranie/przyjmowanie poczty, archiwizacja, prowadzenie akt. Zacząć chciałbym jednak solo i zobaczyć jak to się będzie rozwijać.
Jestem radcą z doświadczeniem procesowym i obsługą spółek, więc przepisy nie powinny
@AnonimoweMirkoWyznania: jesli chodzi o czas, tak jak mówiłam mamy 8 spraw konsumenckich, ja obsługuje tylko je od początku nie zajmując się niczym innym. Srednio spędzam w biurze 100-120h miesięcznie. No, ale fakt że mam multidyscyplinarne stanowisko bo już sama sobie jestem sekretarka, osoba czynna w lokalu przedsiębiorstwa (xD) i sama prowadzę te rzeczy merytorycznie. Przetwarzanie tego zajmuje sporo czasu, mam fizycznego co w 2 miesiace wygenerował 12 tomów akt.
St: Dobry temat. Też jestem zainteresowany licencja doradcy restrukturyzacyjnego. Obecnie robię jako asesor komorniczy,ale W zawodzie komornika po licznych zmianach przepisów trudno już mówić o dobrej przyszłości. Każdy tylko redukuje koszty i przeżywa do pierwszego.
OP: @Shyvana: Dzięki, od razu mam większe pojęcie jak to godzinowo wygląda, bo się nie spodziewałem, że tyle roboty na telefonie będzie z kilkoma sprawami. Raczej nie mam też do czynienia z taką ilością akt :D
@ST: Wiesz co, trochę to się nie pokrywa z rzeczywistością, którą znam. Mam w sumie 5 znajomych, którzy poszli na komorniczą. Nikt jakoś specjalnie z tego fachu nie ucieka. 2 kumpli otwierało się
St: ja rozumiem że oświadczenie pięknie wygląda, tylko rzeczywistość jest inna. Bo od tych 200k to musisz odprowadzić podatek i tych 6 pracowników opłacić pod stołem, bo przecież nie opłaca się nikomu normalnie brutto płacić. Spraw rocznie prowadzisz kilka tysięcy, inaczej - co roku przybywa Ci kilka tysięcy. WIadomo, część umarzasz. Ale kula śniegu rośnie. Płacisz za archiwizowanie tego syfu i urzędowe niszczenie. Nikt o tym nie mówi. Przykładowo, dali nam
Dzisiaj mija 39 dni jak chodzę z buta do maka i nie biorę żadnego jedzenia. Zamawiam tylko kawę albo herbatę i czytam wykop. #przegryw #przegrywpo30tce
#prawo #upadlosc #syndyk
Cześć, czy ktoś z was ma licencję doradcy restrukturyzacyjnego lub zajmuje się tematyką upadłości?
Zastanawiam się nad uzyskaniem licencji w przyszłym roku. Trochę poszukałem, ale mało jest informacji w necie o samym zawodzie, z wiadomych powodów. Zdaję sobie sprawę, że na starcie musiałbym robić upadłości konsumenckie i nie mam z tym problemu. Z tego co widziałem w rejestrze, to niektóre kancelarie mają po 1-2 upadłości, a inne po 20-30 rocznie. Obiegowa opinia jest taka, że trzeba mieć te mityczne „znajomości w sądzie gospodarczym”, a mnie interesuje jak to wygląda z perspektywy normalnej osoby, która chce pracować.
Warto, nie warto? Kasa się zgadza? Będę wdzięczny za jakieś insider info, może być na priv.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f63b0cbf49ad326e7b1a0ef
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Przekaż darowiznę
U mnie jest aktualnie 8 spraw konsumenckich na nowych zasadach po nowelizacji marcowej.
Wpadły w marcu i tak się toczą, od tamtego momentu nic dodatkowego nie wpadło, oprócz jednego spadku po zmarłym Syndyku.
Sama nie jestem syndykiem, jestem prawnikiem zatrudnionym w celu obsługi tego na miejscu.
Syndyk twierdzi, że jakby wysłać do sądu pismo, że przyjmiemy więcej to sąd by pewnie przysłał kilka nowych.
Konsumenckie to raczej badziewie z punktu
Dzięki za odpowiedź.
Zdaję sobie sprawę, że na dłuższą metę tego się samemu nie da robić, ale całe szczęście mam dostęp do różnych specjalistów – prawnicy, notariusz, doradca podatkowy, księgowość i mógłbym też spokojnie podzlecić zajmowanie się całą papierologią typu odbieranie/przyjmowanie poczty, archiwizacja, prowadzenie akt. Zacząć chciałbym jednak solo i zobaczyć jak to się będzie rozwijać.
Jestem radcą z doświadczeniem procesowym i obsługą spółek, więc przepisy nie powinny
Przetwarzanie tego zajmuje sporo czasu, mam fizycznego co w 2 miesiace wygenerował 12 tomów akt.
Mieszkanie praca
Zaakceptował: Precypitat
@ST: Wiesz co, trochę to się nie pokrywa z rzeczywistością, którą znam. Mam w sumie 5 znajomych, którzy poszli na komorniczą. Nikt jakoś specjalnie z tego fachu nie ucieka. 2 kumpli otwierało się
Spraw rocznie prowadzisz kilka tysięcy, inaczej - co roku przybywa Ci kilka tysięcy. WIadomo, część umarzasz. Ale kula śniegu rośnie. Płacisz za archiwizowanie tego syfu i urzędowe niszczenie. Nikt o tym nie mówi. Przykładowo, dali nam