Wpis z mikrobloga

Łooo, to nie po Bożemu. Walczyłbym o archiwizację po wyłączeniu. I approvale od wszystkich świętych. Aż mnie ciarki przeszły na myśl że musiałbym coś produkcyjnego puścić w kanał bez kopii.
@exaxxion: powiedzmy, że RODO. część danych została uprzednio zrzucona i przekazana do podmiotu zlecającego. I po odpowiednim potwierdzeniu, że odebrali i sprawdzili wszystko poszło z dymem po stronie systemu, aby spełnić ustalenia sprzed uruchomienia systemu. W takiej sytuacji archiwizacja nie jest dopuszczalna. Jest też sporo biurokracji na potwierdzenie tego, że w razie pytań dane nie istnieją i tak jakby nigdy nie istniały.