Wpis z mikrobloga

#zule #mademyday #heheszki

Dzisiaj byłem świadkiem ciekawej sytuacji. Poszedłem jak to zwykle do sklepu po jakieś tam żarełko i tutaj żeby nadać trochę dramaturgii kolejka w #!$%@? do kasy. Same stare dziady - tzw. typowe komuszki z PRLu, parę ludzi młodych i młody chłopaczek na kasie - taki circa 18 lat.

I tutaj muszę powiedzieć, ze wykazał się nie lada odwagą i uporem bo kolejka w #!$%@? - stare dziady pierwsze o robią to kłócą się o to, żeby zadzwonił i wezwał kogoś do drugiej kasy - a on ze stoickim spokojem oznajmia - że bardzo mu przykro, ale nikt nie podejdzie bo wszyscy są zajęci. Oczywiście największa żulica tak na oko 60-70 z dwoma najtańszymi browarami i tak ustawia się przy drugiej kasie i udaje debila. Chłopak powtarza grzecznie - że ni chu chu nikt nie podejdzie i ma wracać do kolejki. Oczywiście wszystkie komusze ryje zdziwieni - że no jak to tak starszą osobę traktować - ale i tutaj.. fanfary.. Żulica #!$%@? że kolejka rośnie a nikt nie przychodzi wpada na "genialny pomysł", że zaczęła się #!$%@?ć żeby ją z tymi browarami wpuścili bo ona już "tyle już czeka". No i tutaj hehehe pojawia się typowo zdroworozsądkowe myślenie tego narodu - wszyscy kazali jej #!$%@?ć na koniec kolejki - bo browara sobie zdąży wypić a niektórzy się tu śpieszą bo mają małe dzieci i nie mają czasu. Mina żulicy bezcenna.
  • 2