Wpis z mikrobloga

Spóźniłam się ze znaleziskiem co prawda, ale uznałam, że wrzucę swoje 3 grosze tutaj, na mirko, bo mam świadomość, że nie wszyscy czytają wykopywane artykuły. Więc dzisiaj ciekawostka nie z mojej pracy ale tak ogólnie ze świata zoo.

Znacie konie przewalskiego? To dziki gatunek konia, który został wytępiony w 1969 roku (wtedy ostatni raz widziano go na wolności). Przed ostateczną zagładą ochroniły je ogrody zoologiczne, w których zachowało się 12 sztuk (z czego jeden ogier pochodził z odłowu z 1947 roku). W programie hodowlanym główne skrzypce grał ogród zoologiczny w Pradze - do tego stopnia, że obecnie często przypisuje mu się wszystkie zasługi, z pominięciem innych czeskich i słowackich ogrodów oraz Zoo w Wiedniu. Program hodowlany był sporym sukcesem, ponieważ obecnie zwierzęta wróciły do naturalnego środowiska i żyje ich około 2000 sztuk.

Ale, jak się pewnie domyślacie, sytuacja gatunku nadal nie jest kolorowa. Obecnie głównym problemem jest ich wybrakowana różnorodność genetyczna. Te 12 sztuk to przodkowie wszystkich żyjących obecnie koni. Taki stan nazywa się fachowo wąskim gardłem - jest to sytuacja, gdy dany gatunek, podgatunek lub populacja ulega znacznej redukcji i ogrom materiału genetycznego zostaje bezpowrotnie utracony. To samo stało się też między innymi z rysiami iberyjskimi.

Różnorodność genetyczna jest piekielnie ważna, jest w zasadzie gwarancją przetrwania gatunku. Bez niej może dojść do chowu wsobnego, a populacja ma mniejsze szanse na przystosowanie się do zmian w środowisku.
Czy da się coś z tym zrobić? Okazuje się, że tak. Wszystko dzięki działalności naukowej Zoo w San Diego.

Od 1975 do 1998 żył sobie taki jeden ogier o imieniu Kuporovic. Był to bardzo cenny okaz, ponieważ pochodził od dzikich rodziców, co czyniło jego geny wręcz rarytasowymi. Jasne, w ciągu swojego życia zdążył przekazać klaczom owoc swojego pożądania, ale mimo wszystko zasady dziedziczenia sprawiały, że jego potomkowie zawsze coś z tego unikatowego zestawu traciły. Dlatego w 1980 naukowcy z Zoo w San Diego zdecydowali się pobrać i zamrozić jego materiał genetyczny.
Teraz teleportujmy się do dnia 6 sierpnia 2020, bo właśnie tego dnia urodził się pierwszy sklonowany ogierek konia przewalskiego. Ma na imię Kurt i czuje się świetnie. Narodził się po 22 latach od śmierci ojca i jest owocem współpracy Zoo w Sandiego i prywatną firmą VivaGen Equine.
Na zdjęciu Kurt ze swoją mamą surykatką ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Więcej informacji znajdziecie
TUTAJ:

Oraz na fanpage'u Fundacji Dodo:

#zookeeperstuff #zoo #ciekawostki #zwierzeta #zwierzaczki #nauka
ZOOlogiczna - Spóźniłam się ze znaleziskiem co prawda, ale uznałam, że wrzucę swoje 3...

źródło: comment_1599654963QSqja87pwjtPd1kZ3MEjW4.jpg

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
@kt13: W sumie moje zdanie się nie zmieniło, a wydarzenia tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że puma pod żadnym pozorem nie powinna wrócić do Pana Kamila, natomiast Pani Ewa nie powinna pełnić funkcji dyrektora zoo. Przy czym należy zaznaczyć, że nie tylko sprawa pumy sprawiła, że jestem za odsunięciem Pani Zgrabczyńskiej od pełnionego stanowiska, a jedynie myślałam, że Nubia się do tego przyczyni.
  • Odpowiedz