Wpis z mikrobloga

@kaly7: To było pewne, przez najbliższe 3 lata będą mówić że sytuacja kryzysowa i zyski zostają w spółkach. A tak naprawdę chodzi o to żeby rozkraść, reszta na dystrybucję, a akcjonariuszów PZU trzeba wykończyć comiesięcznym uśrednianiem w dół :D
I ktoś się dziwi, że WIG20 leci bokiem od paru miesięcy, a giełda w Stanach jest na ATH.


@kaly7: Nie ma to żadnego związku ani z dywidendami ani z ekipą rządzącą. Jak można porównywać tak dwa skrajne rynki. Emerging i Developed są ZAWSZE w innej fazie cyklu koniunkturalnego a co za tym idzie i giełdowego.
@m00n: najpierw i tak rykoszetem dostanie #gpw i inne giełdy, zawsze tak to wygląda. kryzys USA nigdy nie jest lokalnym zjawiskiem. Będzie pewien (oby) krótki czas na zakupy, i wtedy wychodzi kapitał duży po taniości.
@unified_observer: tak jak piszesz. Pytanie tylko czy wypadnie trup z szafy w stylu 2008 roku czy będzie to bardziej powolne wykrwawianie się. Z tego co pamiętam z lat 2006-2008 to najpierw mieliśmy bańkę na emerging markets a potem dopiero krach w USA.
Mi się wydaje, że dołek już mieliśmy w marcu, teraz jest konsolidacja i kapitał bardzo powoli ucieka już z USA.
@m00n: słyszałem już parę razy teorie że teraz pękanie baniek będzie bardziej zachowawcze, żeby nie wzbudzać paniki. A do tego zasypane dodrukiem kasy przez banki centralne. Przypomina to Bardziej takie powolne wchodzenie w stan słabości.
Może to wszystko akurat się wiąże z nadchodzącym zmianami społeczno ekonomicznymi. Po wielu latach znowu mamy mocne rozwarstwienie finansowe. Kiedyś chodziło o arystokrację czy oligarchów, teraz są to grube ryby w postaci CEO wielkich firm. Stosunek