Wpis z mikrobloga

@Latarenko: Xd No tak prywatna firma (pracodawca) płaci składki do prywatnego ubezpieczyciela, który potem kieruje cię do prywatnej przychodni i refunduje wizytę u lekarza. Dis is komunis xd.
Jak przystało na wolnosciowy kraj możesz tez iść bezpośrednio do prywatnej przychodni bez ubezpieczyciela i zapłacić np. $400 za 10-minutową rutynową procedurę xD. To oczywiście tez jest lewackie, bo w prawdziwym kapitalizmie wszystko będzie w cenie paróweczki xd
@szwedes:
xD

Wyjdź kiedyś poza swoją bańkę światopoglądową i poczytaj o tej PRYWATNEJ służbie zdrowia w Ameryce.
Poczytaj o obamacare i jakie miało skutki.
Poczytaj ile % ubezpieczonych amerykanów składa się na nieubezpieczonych.
Poczytaj o studiach lekarskich w USA i jak bardzo są zabetonowanym rynkiem nie tylko na lekarzy, ale i lekarstwa.
Wnioski wyciągniesz sam.
@szwedes: To jest taki problem jak z studiami w USA. System jest niby prywatny ale przez to, ze państwo gwarantuje kredyty i każdy taki kredyt musi dostać jeśli chce, to uczelnie podnoszą koszty semestru w dramatyczny sposób, na co by sobie nie mogły pozwolić w innej sytuacji. Tak samo jest z ubezpieczeniami i ochrona zdrowia w USA. Pracodawca ma obowiązek ubezpieczenia cię, wiec cykl jest podobny. Szpital wie, że ubezpieczyciel jest
@Latarenko: medicare tax wynosi mnie $160 miesięcznie a ubezpieczenie zdrowotne $800. Więc widać ile płacę na innych, a ile na siebie. Poza tym jak będę na emeryturze to inni będą na mnie płacić tak samo jak ja płace teraz.
Właśnie to, że wszystko jest for profit i dość rozdrobnione, a prywatni ubezpieczyciele i szpitale wiedzą, że państwo i tak musi kupić te usługi dla sporej liczby obywateli, to windują ceny do
@Ama-gi: https://oko.press/pandemia-obnaza-katastrofe-amerykanskiej-ochrony-zdrowia-tak-nie-dziala-wolny-rynek/ opracowanie z lewego punktu widzenia, ale znowu - alternetywą byłoby to że ludzie, których nie stać na lekarza, umieraliby. A gdyby państwo przestało im zapewniać te ubezpieczenia, to mechanizm rynkowy wcale nie musiałby sprawić, że ceny pójdą w dół - równie dobrze ubezpieczyciele mogliby podwyższyć ceny dla tych, którzy płacą z własnej kieszeni żeby zredukować straty z odłączenia państwowej kasy
@milymirek: O panie, ten filmik jest błędny na tylu płaszczyznach że nawet nie wiem gdzie zacząć

1. argument: ograniczona liczba lekarzy przez system licencji.

No tu nie wiem co powiedzieć. Alternatywa proponowana przez autorów to po prostu opcja, w której każdy z ulicy może otworzyć praktykę lekarską. Powodzenia w takiej rzeczywistości.

2. argument: pracodawcy opłacają ubezpieczenia zamiast pracowników, przez co jest mniejsza konkurencja wśród ubezpieczalni.

Jeżeli ktoś wie jak działają ubezpieczalnie
@szwedes: Film przedstawił jak kolejne zmiany socjalistyczne powodowały pogłębianie problemów, z którymi rzekomo walczyły. Na to nakładano kolejne zmiany, które miały rozwiązać problem stworzony przez poprzednie zmiany - to jest podsumowanie tego filmiku.

A ty jakieś śmieszki robisz i głównie piszesz "nie wiem co powiedzieć" - już od pierwszego swojego teksu. :D
To jak nie wiesz co powiedzieć to może nie mów?

Mam wrażenie że zrobiłeś odpowiedź, żeby zakamuflować ten film,
@milymirek: każdy punkt, do którego odnoszęsię jest z filmu przecież. część rzeczy jest nieprawdziwa (punkt 3), typowo pod tezę (punkt 3 i 4), część po prostu absurdalna (punkt 1, zniesienie licencji), więc są śmieszki.
To że napisałem nie wiem jak skomentować, że autorzy sugerują zniesienie licencji, to naprawdę nie wiem jak to skomentować. Przecież lekarz to nie jest fryzjer, który jak ci #!$%@? fryzurę to idziesz do kogoś innego na poprawkę
@szwedes: Można wprowadzić obowiązek przedstawiania różnego rodzaju certyfikatów, dyplomów uczelni. Im bardziej renomowana, tym bardziej ufasz, że dobrze się tobą zajmie.
Problem z ograniczeniami jest taki, że żeby nie było gorszych lekarzy powoduje się sytuację gdzie ceny są zawyżone a z kolei może nawet brakować jakichkolwiek lekarzy, którzy akurat tobą akurat w tym momencie mieliby się zająć.

I przypomnę naczelną zasadę wolności: jeśli chcesz ograniczyć cudzą wolność, to TY musisz kogoś