Wpis z mikrobloga

w zasadzie to co wymieniłaś to standard przy depresji, utrata apetytu, uczucie bezsilności. Jak wcześniej miałaś apetyt normalny to Ci się pogarsza raczej. Sama może i nie dasz rady się uratować, w każdym razie ciężko jest bardzo ym bardziej jak się nie wierzy w możliwość sukcesu, dobrze by było aby ktoś chciał pomóc ¯\_(ツ)_/¯

Nic nie mogę zrobić.

możesz przestać myśleć, że nic nie możesz ( ͡° ͜ʖ ͡°
@dupa_karuzela: Choruje na nerwicę od jakiś 10 lat. Jak mi mówili "będzie lepiej", to się śmiałem w twarz i szedłem dalej wiązać sznurek. Nie mogłem jeździć autem, potem nawet wyjść do sklepu. Pół roku na L4, potem na siłę powrót do rzeczywistości - tylko dzięki samozaparciu. W moim przypadku, 70% ataków było spowodowane złym oddychaniem. Nerwica powodowała hiperwentylację, a hiperwentylacja kołatanie serca, omdlenia i panikę. Dalej nad tym nie panuję, ale
@dupa_karuzela: życie nie może być do niczego, szukaj sensu, przyjemności, wartych uwagi chwil, które staną się twoim paliwem do życia, trzeba myśleć, że żyje się dla siebie, aczkolwiek nie zapominać przy tym o bliskich i ich potrzebach. Dołek, depresja może trwać długo, jeśli znajdziesz szczęście to pozytywne momenty staną się warte każdej ceny. Życzę ci wszystkiego dobrego
kuawa zeby nawet przegrywy przegrywów wyzywały nosz wypok


@xperiokok: to nic nowego, zawsze tak było. zamiast starać jakoś polepszyć swój los albo przynajmniej wspierać tych co próbują to się przekrzykują kto ma gorzej, kto jest 'prawdziwym przegrywem' a kto udawanym. Czasem mam wrażenie, że lduzie tutaj specjalnie niektórzy się sabotują aby uzyskać status 'większego przegrywa' xD
Dość toksyczne miejsce.
W sumie głośne toksyki sprawiają, że ci niegroźni przegrywi którym tylko jest
@dupa_karuzela: I szanowna Dupo, (chyba nie obrażam, skoro taki nick?), po prostu musisz zrozumieć, że taka jesteś i tak masz. Jak uda Ci się pojąć, że to nie żadna magiczna choroba która Cię zabija a zespół pewnych niedoskonałości w Twojej psychice - zaczniesz wygrywać. Pierwszy raz pokonałem atak sam, bez tabletek (brałem Afobam), gdy zrozumiałem jakie to głupie. Siedziałem sobie w domu i nagle jeb - kołatanie, duszność, panika. Potem nakręcanie
różowa nie może być przegrywem


@dupa_karuzela:
w sumie zawsze mnie nieco śmieszyło takie gadanie. To stwierdzenie zdaje się bazować na potencjale ( w sumie do znalezienia przygodnego seksu czytając ich głównie..) a nie stanie aktualnym w dużej mierze. W sensie, nie ważne co aktualnie przeżywasz, w jakiej sytuacji się znajdujesz, możesz potencjalnie doświadczyć czegoś lepszego niż inny przegryw = nie jesteś przegrywem.
Tylko to samo można powiedzieć o w zasadzie wszystkich
@Wzgardzony Tak, prawdziwe problemy. Nie moge zaruchac kwiiii xDDD Nie, 90% ludzi na tym tagu to trolle i przegrywy na zasadzie "siedze w domu i nikt mnie nie chce albo mieszkam na wsi i nie moge wyjechać", osob z prawdziwymi problemami psychicznymi jak opka jest malo.