Wpis z mikrobloga

@wolny_kangur To prawda. Ten gość jest politykiem czy nołnejmem?

I żeby nie było, (zdecydowana) większość współczesnych komunistów/socjalistów/anarchistów to zagorzali demokraci, którzy uważają że demokracji jest za mało wel kapitalistycznym systemie
@DorianJS
Za Wikipedią:

Międzynarodówka (fr. L’Internationale, ros. Интернационал) – pieśń rewolucyjna, hymn socjalistów. Jej słowa napisał Eugène Pottier w roku 1871, a muzykę w 1888 roku skomponował kompozytor-amator Pierre Degeyter.


Zdaje się że korzenie tej pieśni mają swój początek na samym początku ruchów socjalistycznych. Nie ma w tym nic złego.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Ofacet: jasne, a Marks i Engels byli filozofami. Co z tego, wiemy do czego zostały ich dzieła wykorzystane.
Ten kto teraz międzynarodówkę śpiewa jest debilem i nawiązuje również do stalinizmu. Ha tfu.
Niech sobie zrobią śpiewkę nową, taka true socjalistyczną bez złych, wręcz obraźliwych konotacji.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@wolny_kangur Ale to ty nadajesz te konotacje. Piosenka jest starsza o ponad 40 lat od pierwszych bolszewików...


No do czego zostały wykorzystane? Marksizm to ciut więcej niż Stalinizm/Maoizm które nazywamy jak nazywamy bo są odrębnymi bytami od Marksizmu

@Ofacet: jasne, to jeszcze leninizm, trockizm etc
Ten kto teraz międzynarodówkę śpiewa jest debilem i nawiązuje również do stalinizmu.


@wolny_kangur: Do ciasnej główki Ci nie dociera, że komuś zwyczajnie może się muzycznie podobać i nie musi od razu bić po ścianach sierpem i młotem?

Sam łapię czasem chęć na dziwne pieśni, jak choćby A las barricadas, Bella Ciao, niemieckie piosenki wojskowe czy ludowe piosenki rosyjskie. I nie czuję się ani skrajnie prawicą, ani lewicą. Muzyka, to muzyka. A
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Ofacet: tak. Jest, masz rację. Chodzi mi o analogię, celowo przesadzona. Choć z sierpem i młotem można chodzić po ulicy. Rozmowa się zaczęła od słowa towarzysze i konotacji. To debilizm używać komunistycznej nomenklatury czy symboliki tak samo jak hitlerowskiej/nazistowskiej.
Niemniej, gamoniowate to mocno.


@Ofacet: W kręgach lewicowych "towarzyszu" jest mówione trochę na zasadzie inside-joke. Z dużym przymrużeniem oka, raczej jako oznaka dystansu :D

w Polsce nazywanie się towarzyszem ma jednoznaczne konotacje


@wolny_kangur: Z tym bym się tak nie rozpędzał. No bo wiesz, idąc tym tokiem rozumowania, to można odrzucić w sumie wszystko, włącznie z krzyżem katolickim, bo przecież z nim też różne zbrodnie się rozgrywały. Z lewicową symboliką trochę