Wpis z mikrobloga

Hejo, takie pytanko do posiadaczy psów #pies #psy - jak pracujecie poza domem w trybie 9-17 i dodatkowo jesteście singlami i wychodzicie w weekendy na miasto czy jakieś chlanie czy coś, to da się to jakoś zbalansować, żeby ten piesek był szczęśliwy? Mowa też o życiu w wielkim mieście, w wynajmowanym mieszkaniu.

Od lat marzy mi się adopcja psa, ale wciąż sobie wmawiam, że pies nie będzie ze mną szczęśliwy, jeśli jestem w domu jedynie ok ~12h dziennie (z czego ok 7-8h śpię). No i tak sobie w sumie chciałem podpytać, czy da się realnie uszczęśliwić siebie i pieska, nawet jak się nie jest mega często w domu. Co myślicie?

#pytanie #kiciochpyta #pytaniedoeksperta
  • 20
  • Odpowiedz
@smoqpl8: @E_li_mi_nator: @Luks_x: @HeavyFuel: no właśnie dlatego od lat się powstrzymuję. Materialnie bym ogarnął to izi, włącznie z weterynarzem i lekami i wszystkim niezbędnym, ale ta świadomość, że piesek po 12h dziennie siedziałby sam no to mnie zniechęca mocno - ja bym chciał uszczęśliwić psiaka, a nie jeszcze bardziej dobijać :(

A kotów nie lubię, więc chyba wrócę do myśli o adopcji szczurów. One są słodkie, mądre i
  • Odpowiedz
@FanRuskichPierogow: Dobrze, że tak podchodzisz. Niestety nie dla Ciebie jest pies obecnie. Oczywiście pies wytrzyma 8h pracy i 8h snu i teoretycznie jak go wybiegasz to będzie OK, ale nie ma pewności jak się będzie czuł jak Ciebie nie będzie. Móze będzie szczekał albo wył całymi dniami? W teorii mógłbyś przygarnąc jakiegoś schroniskowego, dla którego i tak u Ciebie będzie lepiej niż w schronie, ale to duża loteria. Jak będziesz miał
  • Odpowiedz
@Luks_x: dokładnie - bo jak myślę o tym, że na święta jadę do rodziny po słoiki czy na jakiś weekend do brata to pies tylko "utrudnia", w sensie musiałbym znaleźć kogoś, kto by się nim zajął albo wziąć go ze sobą, a to mimo wszystko problematyczne.

No nic, wracam do tematu ogarniania akwarium albo szczurków. Dzięki za rady wszystkim!
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@FanRuskichPierogow: ja pracuje/pracowałam (bo teraz mam połowiczny home office) na etacie w korpo, mieszkam sama i mam psa. Tylko mnie nie ma w domu zwykle 8,5 h, góra 9 h. No i ten pies żyje i ma się całkiem dobrze :( Przesypia na luzie czas mojej pracy, wiem bo mam kamerkę i sobie na nią czasem zerkam w pracy.
  • Odpowiedz
@FanRuskichPierogow: nie rozumiem logiki "jak pracujesz 8h to maltretujesz psa". Wiele zawodów pracuje na cały etat, ludzie tak pracują całe życie i mają psy, "bestie". Mam psa, chodziłam do biura na 8h, 9h z dojazdami i w weekendy chodziłam na piwo, pies żyje, jest szczęśliwy. Jak wychowasz psa to będzie przez ten czas spał, a psy potrzebują naprawdę dużo spokojnego snu, nawet ponad 16h. Jeśli jesteś w stanie poświęcić codziennie co
  • Odpowiedz
@cbass: @mikaliq: @Noskill692: no ok, ale mnie nie ma średnio 10h w domu + nieraz muszę na mieście coś kupić/załatwić/ogarnąć. W sensie 8h w pracy + 2h na dojazdy (tak, tyle mi to zajmuje). I do tego serio, w weekendy wychodzę do znajomych i w ogóle.

Rozumiem też, że pies = obowiązki i konieczność spacerów z samego rana i w nocy, ale cały czas się zastanawiam, czy to dla
  • Odpowiedz
@FanRuskichPierogow: no jak bierzesz psa to życie staje się trochę pod niego podporządkowane ;p nie mówię tu np o jakiś skrajnościach typu nigdy już nie można jeździć na wakacje bez psa (bo słyszałam Tu na wykopie takie opinie ;) Mimo tego zawsze ten pies z tyłu głowy jest i powinien być, bo to żywa istota w pełni od Ciebie zależna.
Ja np staram się zawsze szybko sprawnie wracać do domu po
  • Odpowiedz
@FanRuskichPierogow: Zdecydowanie nie. Pies przesypia około 16 godzin dziennie, ale psy w naturze nie przesypiają tego w jednym kawałku, tylko dzielą sen na części w trakcie całej doby. Wytrzymasz 12 godzin bez wypróżniania się? Jeśli tak, to.. w sumie bez różnicy, bo nawet jeśli, to nie znaczy, że i pies powinien.
Pies to nie jest zabawka, jak się przyjęło w społeczeństwie, ani gadżet w domu, tylko żywa istota, która ma podobne
  • Odpowiedz
na co psu ogródek?


@gdziemojimbuspiatka: jeżeli nie ma go 10h+ w domu, to jak już ktoś wyżej pisał, będzie problem z pęcherzem. Gdyby miał ogród, to mógłby sobie ten pies albo tam spędzać czas, kiedy właściciel wie, ze go dłużej nie będzie, lub mógłby mu zamontować wyjście/wejście do ogrodu.
Podobno można nauczyć psa korzystania z kuwety, ale nie znam osobiscie nikogo, kto to przetestował.
  • Odpowiedz
ale psy traktują ogród jak dom. Nie zaleje ci się pies w ogrodzie. Pies leje na spacerach. No chyba, ze go trzymasz tylko w ogrodzie. Ale to już w ltefy bez różnicy chyba właścicielowi co się z psem dzieje.


@gdziemojimbuspiatka: nie wiem, skad to stwierdzenie. Moje wyznaczyły sobie zakres terenu w ogródku i tam się załatwiają. Jak pierwsza trafiła do mnie (jako 3 miesięczne szczenię), to dochodziło do tego, ze jak
  • Odpowiedz
Nie zaleje ci się pies w ogrodzie.


@gdziemojimbuspiatka: jeśli Twój tak nie robi, to masz się z czego cieszyć. Są psy, które nie załatwiają się w ogrodzie, są takie jak wyżej, które wyznaczą sobie jakieś miejsce i takie, które sikają/srają gdzie mają ochotę ¯\_(ツ)_/¯
@E_li_mi_nator: wyjście/wejście nie brzmi głupio, ale zostawianie psa na ogrodzie samego bez nadzoru niekoniecznie jest rozsądne - możesz sobie wybrać z puli - przekopanie ogrodu, przekop
  • Odpowiedz