Wpis z mikrobloga

Wstałam dzisiaj o 9 i poszłam od razu pod zimny prysznic, bo gorąc. Wyprysznicowałam się i nałożyłam maskę na włosy. Pooglądałam jutuby, zrobiłam dobre śniadanko i poszłam zmyć maskę. Stwierdziłam, że w sumie jak już i tak jestem w łazience to wezmę kolejny zimny prysznic, bo czemu nie. Potem stwierdziłam, że posprzątam w mieszkaniu i poodkurzałam, zmieniłam pościel, wymyłam kuchenkę. Oczywiście spociłam się, więc poszłam kolejny raz pod prysznic.
Teraz odgrzałam sobie obiadek i spakowałam go do pracusi. Zjadłam jeszcze jogurt naturalny z bananem i otrębami.
I tak będę do 15:30 siedzieć pijąc kawusię. Potem pójdę kolejny raz pod prysznic, ubiorę się ładnie i wyjdę do pracusi ()
Jadąc do niej znów się spocę, ale tam nie mam możliwości prysznica, więc będę się czuć fuj do rana.
Podczas lata moje życie to zimne prysznice.
#gownowpis
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach